-Co w związku z tym? Jakieś wisiorki mają zmienić to po czyjej stronie jesteś?
Offline
-Ten, jak to nazwałeś, wisiorek jest symbolem... Na razie nie zrozumiesz...-podszedł do ciał:
-Przyjaciele?
Offline
-Nie licząc strażników oczywiście- odpowiedziałem unikając wzrokiem ciałem. -Co wiesz o tym kto to zrobił?
Offline
-Gubernator McCary? Jeden z bliższych przyjaciół króla... Dobrze może nim manipulować dla sprawy Templariuszy.... Chcesz zemsty na ludziach odpowiedzialnych za to?
Offline
-Pomogę Ci. Uprzedzając Twoje pytania, nie chcę nic w zamian... Chcę tak jak ty, sprawiedliwości....-postać podeszła parę kroków, pod scianę. Zapytał Ciebie:
-Jak rozumiem, złodziejski fach nauczył Cię wspinaczki?
Offline
-To teraz za mną nadąż...-człowiek szybko wbiegł po scianie, i zaczął biec po dachach... Oddalał sie szybko...
Offline
-Proszę bardzo- odrzekłem bardziej do siebie, bo jego już nie było przy mnie. Również wbiegłem po ścianie i zacząłem biec po dachach starając się nie ześlizgnąć z jakiejś dachówki. Starałem się utrzymać temp za obcym.
Offline
Biegliście długo... Złapałeś go, jak stał na dachu budynku przy placu głównym... Nie miał nawet zadyszki...
Offline
-To mówiłeś...- tutaj przerwa na oddychanie -...że gdzie was tego uczą?
Offline
-Nazywamy się Asasynami.... Kiedyś opowiem Ci, jak będziesz gotowy do nas przystąpić.... Na dole dzieje się coś złego...-zobaczyłeś, jak z wielkim zaangażowaniem pewien człowiek słucha, jak tłum przebija ceny... Na niewolników, stojących za nim....
Offline
-Wydawało mi się, że każda licytacja niewolników jest zła- odpowiedziałem nie łapiąc czemu mam zwrócić uwagę na tego człowieka, może po prostu czekał na dobrą okazję do przebicia ceny?
Offline
-Owszem, każda.... Nie wiem, czy zauważyłeś, ale takie "targi" znikają nagle i bez większego szumu... Czemu? Możesz powiedzieć, ze po prostu cały "towar" zejdzie i koniec... Ale to nasza zasługa... Co myślisz o niewolnictwie?-zapytał Cię nieznajomy
Offline
-Nie wiem. Uważam to za złe, wykorzystywanie kogoś wbrew jego woli, ale kto inny by wykonywał ciężkie prace? Jeśli spojrzeć na to chciwym okiem, to taki niewolnik pracuje za darmo nie licząc wyżywienia, w każdych warunkach oraz bardzo długo. Zwykły robotnik nie zgodziłby się na takie warunki. Ciekawi mnie, czy te wszystkie kraje dałyby radę bez niewolników. Wspominałeś, że to wy się tym zajmujecie... Co się dzieje z tymi niewolnikami i czy ten człowiek to jeden z waszych?
Offline