Na globie pojawiło się pare punktów. Koragisowi zaświecił się oczy z wrażenia. Król patrzył jak na ducha. Jeden z fragmentów przesuwał się nieznacznie we Francji. Avis ewidentnie miał Fragment, i był gdzieś w mieście...
Offline
-Kuźwa- mruknął pod nosem. Czyli tylko ja mogłem go pokonać, myśląc pesymistycznie. Wyobraziłem sobie jak pojawiają się informacje na temat FE Avisa oraz obrazek przedstawiający go. Następnie skupiłem się.
Offline
Było to zwykłe Jabłko, takie jak te, przyczepione do Twojego Pastorału...
Offline
-To tylko jabłko. Ma raczej takie same właściwości jak te tutaj, więc raczej nie da mi rady w starciu- stwierdziłem. -A i widzicie ten poruszający się punkt we Francji? To on.
Offline
-Porusza się minimalnie... Jest w Paryżu. Możliwe, że szykuje kolejny atak na króla...-stwierdził Aragorn, gładząc się po brodzie. Król i Koragis, patrzeli jak na ducha...
Offline
-Pewnie tak... A wy co, ducha zobaczyliście?- spytałem z uśmiechem patrząc na Koragisa i króla.
Offline
-Niewiarygodne...-mówił Koragis, próbując dotknąc imaginacji globu. Gdy mu się to nie udało, odchylił szybko rękę...
Offline
-A myślisz, że co innego szukał Avis? Nie wiedział, że ma to na wyciągnięcie ręki.
Offline
-Skoro możemy wiedziec, gdzie jest, to wykorzystajmy to, i nie dajmy mu rozpocząc ataku... Zironie, Koragisie, chodźcie! Wybacz królu, ale obowiązki naglą...-Aragorn wybiegł, a za nim Koragis...
Offline
Spojrzałem na króla.
-To się źle skończy... Weź więcej ludzi królu. Schowaj się w bezpiecznym miejscu- powiedziałem po czym pobiegłem za Aragornem i Koragisem.
Offline
(Proszę pisac dalej na rynku, please)
Offline