(W sumie mi to lotto. Mogę dawać podać hasło)
-Bo nie chcesz stamtąd wyjść. Czołgasz się w błocie pod wozem ciągniętym przez konie nie wiedząc, że wystarczy zaczekać, aby zostać uwolnionym. Zemściłeś się na nich?- spytałem idąc dalej.
Offline
-Nuży mnie ta rozmowa. G-dur!
Wtedy, lustro naprzeciw Ciebie pękło, uderzając w Twoją twarz odłamkami. Wiedziałeś, że na jednym nie poprzestanie...
Offline
-Masz jeszcze szansę się uratować! Nie zmarnuj jej!- powiedziałem idąc dalej, ale ostrożnie i powoli, aby móc odskoczyć w tył w razie ataku odłamków lub czegoś z lustra.
Offline
-Ludzie nie dali mi szansy!-krzyknął, gdy pękały kolejne lustra
-Spalili mój dom, razem z ojcem. Matkę splamili, a potem przebili palem. I to jest Twoja k*rewska szansa!? Giń i cierp, jak moja rodzina!-pękły kolejne lustra
Offline
-Już niedługo dołączysz do nich, skoro odrzucasz moją pomoc!- krzyknąłem idąc dalej. Starałem się osłaniać przed odłamki, zwłaszcza twarz.
Offline
Przebiegłeś przez korytarz. Na jego końcu świeciło się zielone światło. Podbiegłeś do niego. Z jego odmętów wyłoniła się znana Ci uśmiechnięta postac. To był Aragorn. Uśmiechał się do Ciebie, a wokół niego mieniła się zielona poświata
Offline
Wyciągnąłem miecz. Może to być kolejna iluzja, w końcu nie wydostałem się z tego świata. A Aragorn na pewno by się nie uśmiechał w takiej sytuacji.
-To ty Aragorn czy może kolejna sztuczka Jaszczura?-
Offline
Zaczął się śmiac, bardzo głośno.
-Nie dopatruj się wszędzie podstępu, Zironie. Możesz mi uwierzyc, że to ja. Zanim zadasz pytanie:"jak?" to już Ci odpowiem. Otóż, kiedy przebywałem z ojcem w Tybecie, tamtejsi mnisi nauczyli mnie technik kontrolowania umysłu poza ciałem. Trudna to sztuka, ale dzięki temu jestem z Tobą. Pomogę Ci zniszczyc iluzję "Jaszczura"
Offline
-Niby jak? Wstrzyknął mi coś i nie wiadomo czy mam szanse przeżyć. Nie możesz wrócić do swojego ciała i zabić go?- spytałem.
Offline
To nie takie proste. Zachowałem jasnośc umysłu, jednak on uderzył w jeden z kręgów, przez co impulsy nie docierają do żadnej kończyny. Jedynie mózg jeszcze działą-kiedy to powiedział, Ziron zrobił dziwną minę, jakby nie rozumiał. Nic dziwnego, Aragorn odbierał nauki zaawansowanej anatomii
Nieważne. Mój mózg ma tyle siły, bym mógł duchowo opuścic moje ciało. Niemniej jednak, zapomniałeś o czymś, co może Cię uratowac z jego chorego świata-wtedy, w rękach Aragorna pojawił się Pastorał
Offline
-Jak to zapomniałem? Miałem to wziąć ze sobą czy użyć "siły wyobraźni"? I jak to ma mnie uratować? Chwila jak to szło... "Musisz byc fizycznie obok tej osoby, wtedy możesz ją osłabic. Możesz kogoś ożywic, lecz nie dajesz mu życia. Możesz kontrolowac, ale nie możesz posiadac. Możesz posiąśc wiedzę, a nic nie odkryć". Nie ma jednak żadnej wzmianki o wyrwaniu się z tego świata!-
Offline
-Pastorał jest silnym artefaktem, który może Ci pomóc kontrolowac tą iluzję. Wystarczy, abyś się skupił-wtedy, podał Ci Pastorał
Offline
Wziąłem artefakt, a następnie skupiłem się. Na czym? Na wyrwaniu z tej iluzji, gotów zabić zaraz po tym Jaszczura.
Offline
-Nie! Nie pozwolę Ci!-wtedy, wokół Ciebie pojawiły się ruiny, a po ich środku stał wielki "Jaszczur". Co chwilę swoimi łapami niszczył budynki.
Offline
Wielki... Więc to nadal iluzja.
-Trzeba było stanąć po mojej stronie gdy ci to proponowałem. Odrzuć ją teraz, a zginiesz- powiedziałem po czym chwyciłem mocno pastorał. I wyobraziłem sobie jak Jaszczur zostaje unieruchomiony, a ja sam zwyciężam nad jego iluzją. Następnie skupiłem się na tym jak najmocniej.
Offline