Zanim uniosłeś ciało, odpadły od niego ręce i nogi, a tułów jakby...wyparował. Aragorn przyklęknął nad pozostałościami, i stwierdził:
-Bełt wypełniony kwasem. Cholera, wiedział, co robi!
Offline
-Nie wiedział- powiedziałem po czym wyobraziłem sobie jak kolejny z martwych posłańców, ten zabity przez Koragisa, zmartwychwstaje i wyjawia gdzie kryjówkę ma Avis, po czym skupiłem się.
(Do trzech razy sztuka ;D)
Offline
Przypatrzyłeś się posłańcom. Jeden miał zmasakrowany cały przód od cięc. Drugi dwa cięcia na klatce piersiowej (głębokie) i trzy rany kłute na wylot. Z tego nic nie mogło wyjśc...
(Sory, jestem skurwielem ;D)
Offline
-No kuźwa! I nic się nie dowiemy. A król żyje, calutki jest?- spytałem patrząc na króla.
Offline
-Wszystko w porządku!-powiedział Koragis. Aragorn podszedł do Ciebie i powiedział:
-Przeanalizujmy wszystkie tropy, dowiemy się, gdzie poszedł...
Offline
-Ja się raczej nie wespnę tam gdzie on, ale ty tak. Ruszaj. Ktoś musi zostać z królem... No i właśnie, co z nim zrobimy?
Offline
-Ja się tym zajmę. Jeśli chcesz, możesz mi pomóc, Ziron. Powodzenia, Aragorn-powiedział Koragis. Aragorn tylko kiwnął głową, i wspiął się na okno. Potem, zeskoczył...
Offline
-Pomogę. Dzięki mnie mamy przewagę. A i wybacz królu, że przeszkodziliśmy. To mamy cię tak w dwójkę chronić czy sobie skombinujesz dodatkową ochronę?
Offline
-Ja...wezwę oddział zbrojnych...chodźcie za mną-
Ruszyliście za królem. Obraz zaczął się rozmywac. Usłyszałeś ten sam głos z Animusa:
-Teraz, albo nigdy!
(Pisz w Abstergo)
Offline
-Póki co, spokojnie jest. Ciekawe co z Aragornem- powiedziałem do Koragisa, po powrocie do animusa.
Offline
Koragis ostrzył miecz. Siedział, popatrzył sie na Ciebie, wzruszył ramionami i znów ostrzył. Król siedział przy was, a za drzwiami stał oddział zbrojnych...
Offline
-Królu, chyba nie możesz obecnie nie narażając się na ryzyko, zajmować się sprawami króla. A do tego prowadzić wojnę- stwierdziłem.
Offline
-Możliwe, ale Edward nosi sie z tytułem króla Anglii i Francji. Taka zniewaga nie moze mu ujśc płazem, wyszedłbym na tchórza...
Offline
-Idźmy więc na prościznę, wyślijmy dobrego zabójcę. Jeśli nie wymyślimy jakiejś dobrej taktyki to nas zmiotą znowu. Nie możemy iść na to pozwolić.
Ostatnio edytowany przez Ziron (03-03-2012 19:10:36)
Offline
-Tak, możliwe, że trzeba będzie coś wymyślic...-Koragis zaczął trenowac ataki swoim mieczem...
****
Po jakimś czasie przybył Aragorn:
-Przepraszam za poślizg, miałem...spotkanie. Avis uciekł, i nie wiem, gdzie może byc...
Offline