Aragorn - 16-08-2011 09:27:53

Wielka, w kolorze bieli i piasku, podparta od dołu kolumnami. Wpięte są w nią chorągwie Templariuszy.

Ziron - 16-08-2011 22:18:12

Nawet nie patrzyłem na piękno kwatery. Szedłem tylko za templariuszem.
-Prowadzisz mnie do Mistrza czy kogoś kto wami zarządza?- spytałem.

Aragorn - 16-08-2011 22:35:13

Człowiek odwrócił się, i powiedział do Cebie:
-To Pan musi nami władac, Panie-skończył, i skłonił się

Ziron - 16-08-2011 22:36:43

-Wybacz, ale Ziemia Święta jak i również inni Mistrzowie potrzebują mnie. Do licha czy nikt nie potrafi sobie poradzić beze mnie?- powiedział zdenerwowany.

Aragorn - 17-08-2011 10:14:04

-Panie, "Smok" znacznie zmniejszył nasze wpływy w tym mieście. Nie mamy wielu ludzi, ani dobrego przywódcy. Słyszeliśmy o Tobie, i chcemy, byś nas kierował

Ziron - 17-08-2011 13:54:26

-Niby dlaczego ja? Człowiek, który dopuścił do śmierci byłego Wielkiego Mistrza i dał uciec zabójcy? Templariusz, który zakłada tymczasowy sojusz z asasynami? Wojownik, który w Akce nie dał rady? Co o mnie dobrego więc słyszeliście? I co z Ziemią Świętą, ktoś musi się nią zająć pod moją nieobecność- powiedziałem cicho wzdychając. Zbyt dużo zmartwień i nerwów.

Aragorn - 17-08-2011 16:02:19

-Panie, swoje wycierpiałeś, lecz także swoje naprawiłeś. Chcemy Ciebie, ponieważ masz doświadczenie

Ziron - 17-08-2011 16:24:40

-Dobrze. Wyślijcie list do Akki, do cyrulika będą wiedzieć, którego. W liście przekażcie iż zostaję na jakiś czas tutaj, a on ma tam tylko utrzymywać bezpieczeństwo. A teraz powiedz mi jaka jest nasza sytuacja, jakich sojuszników, kto może nam pomóc oraz ilu mam żołnierzy- powiedziałem. Dla dobra Zakonu. Oby.

Aragorn - 18-08-2011 17:31:37

-Tak, Panie-człowiek odszedł. Zastanawiałeś się, co dalej...

Ziron - 18-08-2011 21:44:16

Nie odpowiedział na żadne z pytań, a było ich wiele. Ruszyłem pytając się każdego napotkanego gdzie jest biuro Mistrza i jakiś doradca czy ktokolwiek mogący pomóc.

Aragorn - 18-08-2011 21:54:52

Spotkałeś tutejszego Templariusza imieniem Ahim, który zaczął mówic:
-Cóż, nasze siły tutaj są...ograniczone. Nie ma nikogo, kto mógłby nam pomóc

Ziron - 18-08-2011 22:11:58

-Dobrze. Teraz powiedz mi co muszę zrobić, aby uciąć wpływy łuskowatego oraz gdzie mogę odpocząć, a potem poślij do karczmy po kobietę imieniem Gimel i przyprowadź ją do mnie wspominając iż wzywa ją Ziron- powiedziałem. Będzie dużo roboty.

Aragorn - 19-08-2011 09:29:30

-Cóż..."Smok" dostaje broń od pewnego szlachcica, który transportuje ją aż z Chin. Jego bankierzy z Japonii przewożą mu karawany pieniędzy, złota i kosztowności. To jest zadanie pewnego medyka, zwanego...-
-Jaszczurem-dokończyłeś
-Znasz wroga, dobrze. Oprócz tego ma on poparcie sekty zwanej Wyznawcami Romulusa. Wyglądają jak wielkie wilki stojące na dwóch łapach, jeśli wierzyc ludowi. Jeśli wierzyc faktom, są to ludzie ubrani w wilcze skóry. Zniszczenie tych wpływów, oraz stworzenie naszej własnej armii, powinno załatwic sprawę. A Twoja kobieta, cóż...już po nią posłałem
Wtedy, Gimel wbiegła głównym wejściem. Ścisnęła Cię mocno pod żebrami, mówiąc:
-Już mnie nie opuszczaj

Ziron - 19-08-2011 17:28:02

-Znowu? Dobrze, dobrze. Tylko chwilowo jestem Wielkim Mistrzem władający Ziemią Świętą i Cesarstwem Bizantyjskim. Do tego muszę skrócić wpływy łuskowatego. Przynajmniej będzie tu bezpieczna. A teraz puść mnie, bo połamiesz mi żebra, a strażnicy pomyślą, że ich przywódca to mięczak- powiedziałem z uśmiechem.

Aragorn - 19-08-2011 20:08:34

Na odchodne, Gimel szepnęła Ci do ucha:
-Dziś wieczorem
I odeszła, ponętnym krokiem. Podszeł do Ciebie Ahim, i spytał:
-Więc, co najpierw, Mistrzu?

Ziron - 19-08-2011 21:56:41

-Najpierw trzeba zając się wyznawcami albo przekonać ich do nas. Oprócz tego tak samo innych sojuszników. Powiedz mi gdzie są kryjówki włochatych, gdzie może być medyk, gdzie bazę mają Japończycy oraz czy łuskowaty ma jakiś jeszcze sojuszników?- spytałem.

Aragorn - 19-08-2011 22:10:09

-Japończycy nie ryzykują swoim życiem, przyjeżdżają w razie jakiejś kampanii "Smoka". Medyk ciągle jest incognito, ale wyznawcy...znajdą się w antycznej dzielnicy miasta. To wszyscy sojusznicy "Smoka". Coś jeszcze?

Ziron - 19-08-2011 22:19:24

-Jeśli nie zamierzasz mi wskazać dzielnicy antycznej, a potem towarzyszyć to wszystko. Trochę mnie tu nie było, ale miło znowu wrócić do swoich- powiedziałem oczekując reakcji Ahima.

Aragorn - 20-08-2011 15:25:47

-Wielce dziękuję za twe słowa-powiedział Ahim, kłaniając się nisko. Zatem, jaki jest nasz pierwszy ruch?

Aragorn - 21-08-2011 11:38:06

Postanowiłem pójśc do Zirona, aby omówic nasz następny ruch. Podszedłem do bramy, uderzyłem w nią z całej siły, i krzyknąłem:
-Ziron, otwórz bramę. Musimy obmówic nasze posunięcie. Otwórz, albo wejdę górą!

Ziron - 21-08-2011 13:03:37

Poszedłem w kierunku zbiegowiska przy bramie. Wypytałem co i jak. Wydałem odpowiedni rozkaz i po chwili otworzono bramę. Wyszedłem Aragornowi na spotkanie
-Witaj. Głodnyś, albo spragniony? Tak czy siak lepiej nie mówmy przy innych templariuszach. Nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że łuskowaty jest wszędzie.-

Aragorn - 21-08-2011 13:48:58

-Dobrze. Pomówmy o kolejnych etapach na ulicach. Znam dystrykt, w którym wpływy "Smoka" są ukrócone. Chodźmy!-powiedziałem, i wyszedłęm przez bramę. Ziron wyszedł za mną.

(Dalej na ulicach)

Ziron - 21-08-2011 22:19:37

Przeszedłem przez bramę po czym ruszyłem do... no właśnie samemu nie wiedziałem gdzie. Po prostu szedłem mając nadzieje natknąć się na kogoś kto wskaże mu pokój.

Aragorn - 28-08-2011 16:04:19

Ahim zaprowadził Cię do wielkiej sali, z wielkim łożem i ogromnym balkonem. Po tym wszystkim, odszedł, a ty mogłeś wreszcie odpocząć...

Ziron - 28-08-2011 17:08:58

Zdjąłem zbroję sprawdzając gdzie zardzewiała. Następnie odłożyłem ją i wyszedłem na balkon rozglądając się po okolicy. Może coś ciekawego wpadnie mi w oko, a jak nie to położę się spać.

Aragorn - 28-08-2011 19:20:15

Patrząc przez balkon, zauważyłeś piękno tego miasta. Jego bogactwo, ale i wewnętrzny czar Cię urzekły. Z daleka ujrzałeś człowieka w białej szacie przemykającego po dachach. Wiedziałeś, że to Aragorn. Oprócz tego, nic nie zauważyłeś...

Ziron - 28-08-2011 21:06:38

A więc położyłem się na łożu. Jeśli nie uda mi się zasnąć to planem awaryjnym było czekać na Gimel. Zaś jutro wielkie zmiany, pokrzyżowanie planów Smoka i ciągłe narażanie życia.

Aragorn - 28-08-2011 21:45:49

Wtedy, zza zasłony wyszła półnaga Gimel. Kiedy na nią popatrzyłeś, zrzuciła resztę ciuchów...

Ziron - 28-08-2011 22:07:50

-Witaj piękna- powiedziałem z uśmiechem dokładnie ją oglądając. Trzeba będzie usunąć tą zasłonę. Zawsze może się tam skryć zabójca.

Aragorn - 28-08-2011 22:34:49

Podeszła do Ciebie, położyła się na Tobie, i zaczęliście się całowac. Nadszedł świt....

Ziron - 28-08-2011 22:47:30

Rozejrzałem się wokół. Spodziewałem się tego iż Gimel śpi, więc moim zamiarem było ubrać się i wymsknąć z pokoju.

Aragorn - 28-08-2011 23:15:48

Kiedy się ubrałeś, usłyszałeś z dołu krzyki, i skrzypnięcie otwieranych wrót. Kto to mógł byc...

Ziron - 28-08-2011 23:24:53

Pierwsze co przyszło mi do głowy to Smok. Ale kto wie. Wziąłem miecz i szybko poszedłem na dziedziniec w celu zbadania sytuacji.

Aragorn - 28-08-2011 23:28:29

Na dziedzińcu zobaczyłeś spotą grupę Asasynów i uzbrojonych ludzi z pieczęciami Templariuszy na pancerzach. Wszyscy naraz mówili...

Ziron - 28-08-2011 23:29:45

-Cisza!- krzyknąłem zdenerwowany. O co mogło chodzić.
-Co się tu dzieje? Wytłumaczy mi ktoś?-

Aragorn - 28-08-2011 23:34:17

Z tłumu wyszedł Aragorn mówiąc z uśmiechem:
-Virtu

Ziron - 28-08-2011 23:36:54

-Czego? Znaczy się, co? Z samego rana? Smok nie może zaczekać?- spytałem. Co Aragorn tutaj robił.

Aragorn - 29-08-2011 10:56:55

-Pamiętasz, jak wczoraj Ci mówiłem, o zbieraniu armii?
Ziron przytaknął, na znak, że pamięta. Podniosłem ręce do góry, i powiedziałem, patrząc na ludzi:
-Oto nasza armia
Wtedy wszyscy naraz krzyknęli:
-Śmierc wyznawcom-podnosząc swój oręż w górę

Ziron - 29-08-2011 16:15:43

-Widzę, że wiedzą, którym końcem miecza trzeba dźgać. To dobrze. Ale w walce z ludźmi Smoka nie mają szans. Chcesz ich wyszkolić?- spytałem. Ciekawiło mnie też po co tutaj przybyli.

Aragorn - 29-08-2011 16:18:04

-Konkretniej, to ja wyszkolę swoich, a ty swoich. Zostawiam Ci tu Twoją armię Templariuszy, a ja idę wyszkolic Asasynów. Chodźmy!-skinąłem ręką, i zacząłem iśc. Za mną wyszli Asasyni. W kwaterze zostali tylko Templariusze...

Ziron - 29-08-2011 20:24:51

-Ktoś z was wie jak się walczy? Nie chodzi mi o wywijanie mieczem w stronę przeciwnika bez żadnego planu ani też składu- powiedziałem czekając na odpowiedź rekrutów.

Aragorn - 31-08-2011 10:54:39

Żaden z nich nie umiał walczyc, to byli ludzie z ulicy. Zacząłeś nadzorowac trening. Szło im całkiem nieźle.

Ziron - 31-08-2011 15:19:40

-Dalej, dalej! Albo nauczycie się teraz walczyć, albo podczas jakiejś bitwy gdzie rzucą się na was doświadczeni wojownicy!- mówiłem. Wiedziałem, że trzeba ich lepiej wyćwiczyć ponieważ ludzie Smoka są bardziej niebezpieczni. Aragorn pewnie obstawiał na zręczność, więc ja musiałem na siłę.

Aragorn - 02-09-2011 20:12:24

Nadszedł czas na wykonanie planu. Poszedłem do kwatery, po Zirona i jego ludzi. Akuray trenował rekrutów...

Ziron - 02-09-2011 20:16:54

-Nareszcie jesteś! Twoi ludzie już coś tam potrafią? w każdym razie moi to prawdziwi wojownicy! Zastanawiałem się czy nie zrobić z kilku elitarny oddział do spraw ważniejszych niż szturm czy zwykła walka. Na przykład oczyszczenie drogi do naszego celu. No, ale co cię tu sprowadza?- spytałem z uśmiechem raz po raz mocno klepiąca Aragorna po plecach. Chyba nawet zaczynałem go traktować inaczej niż wroga, bardziej już przyjaciela choć nadal nie cierpiałem asasynów.

Aragorn - 02-09-2011 20:20:30

-Zaczęło się! Moi ludzie są gotowi i Twoi także! Dziś uderzymy! Twoi ludzie mogą wyruszyc?

Ziron - 02-09-2011 21:33:47

-Prawie- powiedziałem po czym dałem znak, aby przerwali ćwiczenia, a następnie jednemu z templariuszy, nie rekrutowi wydałem polecenie, aby wraz z innymi poszedł po ekwipunek. Po chwili już każdy rekrut stał w zbrojach i orężach jakie do nich pasowały.

Aragorn - 03-09-2011 10:37:59

-Bene. Zatem, idziemy po życie wyznawców. Plan opowiem Ci w drodze, lecz musimy się poruszac cicho-wtedy, wraz z Zironem i jego ludźmi, wyszliśmy z kwatery

Ziron - 05-09-2011 16:34:03

-Bawić się! Jazda!- powiedziałem zachęcając rekrutów do zabawy, która zaczęła rozwijać się. Kurtyzany są, alkohol był i jeszcze raz będzie, strażnicy w razie jakiś awantur są. Jedzenia też nie zabrakło. Wzrokiem przeczesywałem teren szukając coś co mogłoby mnie zainteresować. Tajemnicza osoba, ktoś handlujący czymś i tak dalej.

Aragorn - 06-09-2011 20:04:20

Podszedł do Ciebie Ahim, z pucharem wina. Zagadał do Ciebie:
-To jak, Mistrzu Zironie. Wyznawcy poszli w rozsypkę, gdzie teraz uderzymy?

Ziron - 06-09-2011 21:25:51

-Nie wiem. Muszę to uzgodnić ze swoim sojusznikiem. Wiadomo coś o łuskowatym, gadzie i owadzie?- spytałem po czym upiłem łyk wina ze swojego pucharu. Oczywiście chodziło mi o Smoka, Jaszczurze i Modliszce, ale nie chciałem tak ich nazywać, ponieważ ściany mają uszy.

Aragorn - 06-09-2011 21:34:36

-Wieści donoszą, że "Mod...znaczy owad, na wieśc o śmierci Salimusa przybył do Konstantynopolu. Co do gada i łuskowatego, wręcz przeciwnie, ukryli się

Ziron - 06-09-2011 21:51:04

-Nareszcie dopadnę tego skur... to znaczy wroga. Wiadomo gdzie jest? W jakiej dzielnicy? Kto go ochrania i tak dalej?-

Aragorn - 07-09-2011 15:24:39

-Jego japońscy sojusznicy. Mają tą...broń palną. Owad upodobał sobie dzielnicę wojskową

Ziron - 07-09-2011 16:00:44

-Palna czy nie, dobrej zbroi chyba nie przebije. Moglibyśmy przejąć od nich tą broń i użyć jej przeciwko naszym wrogom- powiedziałem. Byłoby wyśmienicie mieć coś takiego.

Aragorn - 08-09-2011 18:19:33

-No, to ja już idę Panie. Kiedy będziesz wiedział, gdzie uderzamy, daj znac, a przygotuję wojska-Ahim napił się z kielicha, ukłonił Ci się i odszedł

Ziron - 08-09-2011 18:36:35

-Tak, tak idź- powiedziałem po czym ruszyłem do swojej komnaty, aby tam móc zasnąć do czasu kiedy nadejdzie dzień.

Wreszcie wstałem. Nie tracąc czasu ubrałem się i przywdziałem zbroję. Wyszedł na balkon rozglądając się. Czy Aragorn i tym razem pojawi się z armią?

Aragorn - 10-09-2011 18:36:54

Stojąc na balkonie i patrząc na panoramę Konstantynopolu, usłyszałeś za sobą męski głos:
-Piękny widok, prawda?
Odwróciłeś się, a za Tobą stał Aragorn, zapatrzony z poważną miną, z rękoma za plecami w Konstantynopol

Ziron - 10-09-2011 18:44:37

-Wiedziałem, że trzeba usunąć tą zasłonę...- mruknąłem cicho pod nosem.
-Tak, tak piękny. Co cię tu sprowadza?- spytałem nieco głośniej.

Aragorn - 10-09-2011 20:41:30

-Tak właściwie, to wspiąłem się od drugiej strony, a potem zszedłem cicho z dachu-powiedziałem z uśmiechem do Zirona. Zaraz po tym, znów wróciła mi poważna mina. Podszedłem do balustrady, i podparłem się, rozmyślając nad czymś...

Ziron - 10-09-2011 23:18:33

-Nie trzymaj mnie w niecierpliwości i powiedz czego chcesz, bo zaraz nie zdzierżę i przypieprzę ci w ten pusty łeb!- powiedziałem z uśmiechem oczywiście żartując. Po prostackiemu oznaczało to grzeczną prośbę o udzielenie odpowiedzi. I nawet nieźle mi szło opanowanie tej gwary.

Aragorn - 11-09-2011 11:56:31

Nagle, wyrwałem się z letargu. Odwróciłem się do Zirona, opierając się z tyłu rękoma balustrady.
-Pewnie ucieszy Cię fakt, że "Modliszka" jest w mieście?
-Tak, wiem o tym-odrzekłeś
-Dobrze. Przybył, na wieśc o śmierci Salimusa, by wzmocnic straże. Pasożytuje w dzielnicy wojskowej, ale musimy zebrac informacje na jego temat. Wykorzystaj swych ludzi, by dowiedziec się o liczebności sił "Modliszki", dobrze?

Ziron - 11-09-2011 14:57:26

-A to nie twoi ludzie są mistrzami przebieranek, obserwacji w ukryciu i tak dalej? My jesteśmy do walki- powiedziałem.

Aragorn - 11-09-2011 15:15:47

-Posłuchaj, moi ludzie zajmą się trudniejszym, czyli ustalaniem planu ataku, zdobywając informacje o "Modliszce", jego miejscu pobytu, trasie patroli et cetera, et cetera. Ty zdobędziesz tylko informacje o liczebności i sile wojsk, dobrze?

Ziron - 11-09-2011 15:24:01

-Dobrze... Ale jak mam to zrobić? Przecież nikogo nie przebiorę w strażników i nie będę łaził między nimi pytając jaka jest ich liczebność oraz jaki mają ekwipunek!-

Aragorn - 11-09-2011 15:41:57

-Człowiek jest człowiekiem, z powodu swojego rozwiniętego rozumu-powiedziałem, wskoczyłem na balustradę, i powiedziałem jeszcze szybko do Zirona:
-Powodzenia!
I zrobiłem Skok Wiary w dół

Ziron - 11-09-2011 21:07:21

Wyszedłem ze swojej kwatery i poszedłem szukać Ahima. Gdy go znalazłem wydałem mu polecenia
-Zbierz sześciu najlepszych ludzi. Następnie przyjdź ty wraz z nimi do mnie. Mamy zadanie.-

Aragorn - 12-09-2011 18:52:34

-Tak jest, Panie-Ahim machnął ręką i obok niego, znalazło się sześciu Templariuszy.
-A mogę wiedziec, cóż to za zadanie?

Ziron - 12-09-2011 19:01:44

-Możesz. Zdobędziemy informacje o liczebności i sile wojsk Modliszki. Przebierzemy się za jego ludzi. Rozdzielimy na dwie grupy. Jedną przewodzić będę ja, drugą ty. Trzeba tylko będzie tylko zdobyć przebranie. Zasadzka? A no i chyba nie poznają, że nie jesteśmy Japończykami-

Aragorn - 12-09-2011 20:13:16

-Rozumiem. Akurat, zrządzenie losu, japończycy transportują zbroje drogą morską. Parę małych łódek, dokładnie trzy, po jednym wioślarzu, na pierwszej i ostatniej rozstawieni żołnierze. Miecze i broń palna. Mam nadzieję, że byłem pomocny?

Ziron - 12-09-2011 21:07:12

-Myślisz, że wziąłbym cię tylko dlatego, że masz na imię Ahim? Nie traćmy czasu. Ktoś ma chorobę morską? Nie? No to przygotujcie się do abordażu! Jazda, zbroję na siebie, miecze u pasa i na łódki!- powiedział wesoło. Kiedyś chciałem być kapitanem statku. Choć bycie piratem morskim na małych łódkach też jest interesującym zajęciem. Gdy żołnierze zaczęli krzątać się wszystko szykując spytałem Ahima
-Wiesz, że rozstrzelają nas jak kaczki?-

Aragorn - 12-09-2011 21:35:27

-Wiem-powiedział, z szerokim uśmiechem na twarzy. Wyciągnął swój miecz,  zaczął go oglądac, od czasu do czasu zadając delikatne cięcia powietrzu...

Ziron - 13-09-2011 14:37:09

-O której przybiją do portu? Może dałoby się ich spowolnić, aby teoretycznie dopiero w nocy udało im się dopłynąć. No chyba, że zaatakujemy gdy będą wyciągać zbroje. A no i parunastu ludzi do tego się przyda. Zabiorą zbroje gdy my już przejmiemy statek- powiedział. W końcu sześciu ludzi miało być do przebrania się, a nie abordażu.

Aragorn - 14-09-2011 20:16:42

-Z tego co wiem, dobijają od razu do kwatery w dzielnicy wojskowej. Mówiąc, że żołnierze są rozstawieni, chodziło o to, że jeden jest na przedzie pierwszej, a drugi na tyle trzeciej. Opór będzie minimalny, choc... strzelcy na dachach. To problem, ale dam radę go obskoczyc. O, już płyną. To jak, Mistrzu?

(UWAGA: Łodzie są czymś na wzór gondoli

I skoro chciałeś:
Cel: Pochwycic zbroje japończyków
100% synchronizacji: Nie korzystaj z pływania
;D)

Ziron - 14-09-2011 21:34:20

(Walić tą synchronizacje. Nie ma dodatkowych wspomnień, nie ma pełnej. Wiesz ile się namęczyłem w BH przez ten jeden durny warunek do pełnej? No i w każdym razie tutaj mam zbroję)

-Przygotować się do abordażu! Tylko po cichu- powiedziałem. Abordaż? Dobre sobie. Łódki kontra statki.

Aragorn - 14-09-2011 21:41:01

(Napisz dalej na ulicach, bo nie ma rzeki ani nic takiego ;D)

Ziron - 15-09-2011 18:18:44

Wróciłem do kwater. W końcu Modliszka od tak nie będzie liczył od razu oddziałów. Wraz ze mną wrócili rekruci ze zbrojami. Wskazałem im zbrojownię i specjalnie miejsce po czym spytałem jednego z Templariuszy
-Co z Ahimem?-

Aragorn - 15-09-2011 18:58:38

-Trochę...ze mną lepiej-powiedział Ahim, leżący na biurku. Z jego nogi wciąż leciała krew. Nad nim stał ten sam asasyn, który go tu przyniósł.
-Miał szczęście, strzała mogła uszkodzic trwale układ krwionośny, lecz nic poważnego mu się nie stało. Nie będzie mógł jednak brac udziału w dzisiejszym ataku-powiedział asasyn

Ziron - 15-09-2011 19:11:25

-A medyk, konsyliarz albo cyrulik? No chyba nie zamierzasz zemrzeć?- spytałem się Ahima.

Aragorn - 15-09-2011 20:51:22

-O, ja się nim zajmę. Mój ojciec był medykiem, mogę mu pomóc-powiedział asasyn

Ziron - 15-09-2011 21:23:05

-Chcesz pomóc Templariuszowi? Do niczego cię nie zmuszam, wytłumaczę Aragornowi, że dobrym medykiem nie jest ten kto mimo wiedzy leczy tego kogo nienawidzi, tylko ten co nawet będąc młodzikiem chce pomóc- powiedziałem. W końcu dziwne było to, że asasyni w ogóle pomagają templariuszom, a do tego chcą im pomóc.

Aragorn - 15-09-2011 21:35:04

-Chcę, Panie. Składałem przysięgę, a Pan Aragorn mówił o słowach Chrystusa:
"Należy kochac bliźniego, a wrogów jeszcze bardziej". Chociaż, Mistrz zdaje się nie mówic o Waszym Zakonie jak o wrogu-wtedy,Quatus wrócił do leczenia Ahima

Ziron - 15-09-2011 21:48:30

-Odbiło mu... Aragornowi, rzecz jasna- powiedziałem. Najpierw pomoc, potem słowo przyjaciel, zaoferowanie zabicia Modliszki samemu, hełm, przysłanie asasyna, wiara i na końcu jeszcze nie mówienie o Templariuszach, jak o wrogach.
-Widocznie ten hełm z przyłbicą był za ciasny- stwierdziłem po czym odszedłem i wróciłem do swoich czterech ścian czekając aż nadejdzie moment ataku. A wtedy ktoś go poinformuje o tym.

Aragorn - 16-09-2011 14:45:30

Nadszedł wieczór. Czekając na wiadomośc od Aragorna, zacząłeś przeglądac listy od Mistrzów innych krajów. Dowiedziałeś się, między innymi, że wybrano nowego Mistrza Hiszpanii. Hiszpania. potem była Francja, a we Francji... poznałeś Gimel. Rozmarzyłeś się, gdy nagle usłyszałeś zza siebie głos:
-To naprawdę piękna dziewczyna
Odwróciłeś się przerażony. Na fotelu za tobą siedział Aragorn, z rękoma ułożonymi w piramidkę.

Ziron - 16-09-2011 15:10:37

-Tak, tak piękna. Nie zakradaj się, bo kiedyś dostaniesz porządnie pięścią, albo łokciem w twarz. Muszę zafundować sobie sztylet. Rzucę w pierwsze lepsze co się odezwie, a będziesz to raczej ty. Już czas?- spytałem.

Aragorn - 16-09-2011 15:43:42

Aragorn powstał, podpierając się, zrobił parę kroków, w stronę balkonu. Na niebie już zaszło Słońce, a Księżyc powoli wschodził w pełni. Aragorn tylko wydał z siebie:
-Yhym-na znak, że to już pora.Odwrócił się, i zapytał:
-Gotowy?

Ziron - 16-09-2011 15:47:26

Po chwili przyniesiony moją zbroję, odpowiednią dla dowódcy oddziału. Założyłem ją i ubrałem hełm z przyłbicą.
-A ty jakąś rolę w tym będzie odgrywał?-

Aragorn - 16-09-2011 15:52:55

Wysunąłem i wsunąłem ukryte ostrze, by sprawdzic, czy się wysuwa. Wtedy odpowiedziałem Zironowi:
-Moim zadaniem będzie trzymanie straży z dla od was, abyście mogli uciec, tak długo, jak będzie to możliwe, a będzie to możliwe długo. Wy macie tylko zabic Modliszkę i jego gwardię przyboczną. Jeśli będzie coś miał przy sobie, weź to. Może nam to wskazac, gdzie aktualnie jest "Sauriano"

Ziron - 16-09-2011 16:20:34

-Ruszajmy!- powiedziałem, a następnie dałem znak jednemu z templariuszy, aby wezwał najlepszych rekrutów i uzbroił ich jak trzeba. Następnie ruszyliśmy po życie Modliszki.

(Walnij posta na ulicach, czy gdzie tam)

Ziron - 17-09-2011 20:43:32

Wróciłem do kwatery. Spytałem się jednego ze strażników
-Gdzie jest teraz Ahim? Wszyscy rekruci dotarli?-

Aragorn - 17-09-2011 21:14:17

Ahim ywszedł  jednego w wejśc, kuśtykając z zabandażowaną nogą.
-Tak, Mistrzu, wszysyc dotarli. Czy to znaczy, że "Modliszka" nie żyje?

Ziron - 17-09-2011 21:31:17

-Owszem. A transport jacy nasi przynieśli? Mamy nadmiar czy za mało tego wszystkiego? I jak ze skarbcem? No i co z twoją nogą?-

Aragorn - 17-09-2011 21:35:39

-Mamy teraz o wiele więcej funduszy, które możemy przeznaczyc na cokolwiek. Wyposażenia mamy nadmiar. Co do mojej nogi, to nie myślmy o głupstwach, tylko o następnych krokach...

Ziron - 17-09-2011 21:39:08

-Z nią to wiele kroków nie zrobisz. No, ale na co tak można wydać te pieniądze? Jakieś lepsze zbroje, miecze, ulepszenia kwater? No i jak z ćwiczeniami rekrutów?-

Aragorn - 24-09-2011 10:19:36

Znów byłeś w Animusie.
-Panie, pieniądze możesz wydac na co tylko chcesz. Co do jednostek, to zaczynają się coraz bardziej udoskonalac

Ziron - 24-09-2011 14:11:46

-A na co bym mógł? Zbroje mamy, oręż mamy. Czego nie mamy i czego nam brakuje... A może trzeba zainwestować w naszą siedzibę?- spytałem. Trzeba być ostrożnym, Smok może spróbować szturm na Kwaterę.

Aragorn - 24-09-2011 19:17:35

-Panie, jam skromny sługa. Czy mógłbym Ci mówic, co robic?

Ziron - 24-09-2011 19:30:40

-Mógłbyś doradzać. Nie obraziłbym się, ani nie kazał cię ściąć- powiedziałem. Trudna sprawa co zrobić z bogactwem. Zostawić na później? Być może się przyda.

Aragorn - 24-09-2011 20:10:39

-Na początku wypłaciłbym żołd żołnierzom (śmiech). Poważnie mówiąc, to kwatere zawsze można umocnic. A i możemy zakupic większą broń palną, tak zwane hakownice. Słyszałem o tym wynalazku, podobno zabija armie.

Ziron - 24-09-2011 20:42:55

-Mamy już trochę broni palnej i amunicji. Może powinniśmy nabyć jej więcej. No i znaleźć kogoś kto potrafi to obsługiwać... Na początek ulepszy kwaterę. Co o tym myślisz?-

Aragorn - 25-09-2011 10:36:29

-Myślę, że to dobry pomysł. Na Twoim miejscu, Mistrzu, umocniłbym mury i dobudował wieże, przybywa nam coraz więcej ludzi.

Ziron - 25-09-2011 14:35:58

-Dobrze. Najpierw mury potem wieże. Nasi ludzie muszą czuć się bezpiecznie. Wezwij architekta, zapłać mu i każ robić swoje. Chyba możesz to zrobić?- spytałem.

Aragorn - 25-09-2011 17:01:24

-Oczywiście-powiedział Ahim, i odszedł kulejąc

Ziron - 25-09-2011 17:31:45

Ruszyłem do przodu chcąc sprawdzić jak sobie radzą żołnierze. Trzeba było zabić jakoś czas dzielący do zabicia kolejnego celu.

Aragorn - 27-09-2011 15:28:12

Wojownicy trenowali, uderzając ciężko z góry i z boku mieczami, toporami i wekierami. Sprawiali duże wrażenie...

Ziron - 27-09-2011 15:44:38

-Spróbuj z takimi walczyć...- mruknął do siebie pod nosem. Spacerkiem wręcz ruszyłem dalej.

Aragorn - 28-09-2011 19:21:22

Przechodziłeś spokojnym krokiem wśród trenujących żołnierzy. Robili wrażenie. Większośc była wyposażona w pancerze płytowe i tarcze. Potęga...

Ziron - 28-09-2011 19:41:47

(Czyli bez misji pobocznej ;D )

Zawróciłem do swojego biura. Sprawdzenie sił zakończone. Teraz czekać tylko na odpowiedni moment do następnego ataku. Aragorn coś wymyśli.

Aragorn - 28-09-2011 19:55:37

Przybyłem do Zirona, lecz patrząc na jego ludzi, coś przyszło mi do głowy:
-Hej wy! Zaatakujcie mnie!
Popatrzyli po sobie, i ruszyli z szarżą. Nie wiedzieli, co czynią.
Pchnięcia, uderzenia i chwyty, byleby nie zabic. Huk był straszny, ale w końcu wszyszcy leżeli.
Zwabiony tym hukiem, na dół zszedł Ziron...

Ziron - 28-09-2011 20:01:37

-Co się do cholery dzieje? Szturm czy znowu ten cholerny Aragorn?- spytałem krzykiem trzymając rękojeść miecza w dłoni. Rozejrzałem się wypatrując sprawcę.

Aragorn - 28-09-2011 20:08:05

Żołnierze leżeli na ziemi, trzymając się za brzuchy, głowy, nogi lub ręce. Nad nimi stała moja postac.
-Chyba jednak to znowu cholerny Aragorn-powiedziałem, z lekkim śmiechem w głosie

Ziron - 28-09-2011 20:13:28

-Znów ten cholerny Aragorn!- powiedziałem znowu -Co do licha podkusiło cię, aby atakować moich ludzi? Wyczekuj mojej wizyty w waszej kwaterze!-

Aragorn - 28-09-2011 20:58:07

-Pierwsze, chciałem ich sprawdzic. Nawet im szło. A drugie, to wiem, gdzie jest "Jaszczur"
-W takim razie, powiedz!
Wtedy speszyłem się lekko i powiedziałem:
-W Atenach...

Ziron - 28-09-2011 22:12:02

-No cóż... Nie pozostaje nam nic innego jak ruszyć tam. Będzie niebezpiecznie. Co on tam robi?- spytałem. Tak, tam władza Smoka może być silniejsza niż tutaj.

Aragorn - 29-09-2011 18:14:07

-Dokładnie nie wiem, ale nie jedziemy tam. Poczekamy, aż on przyjedzie tutaj

Ziron - 29-09-2011 18:43:49

-A więc po co przyszedłeś tutaj? Tylko po to, aby powiedzieć mi gdzie on jest, rozłożyć moich ludzi i kazać czekać w niecierpliwości?-

Aragorn - 02-10-2011 18:03:29

-Przyszedłem Ci to powiedziec, abyś nie nękał mnie ciągłymi listami, posłaniami, ani niczym takim. Posłuchaj: "Jaszczur" udał się do Grecji, po posiłki zabójców "Smoka" oraz armii cesarza. Pewnym jest, że cesarz pomaga "Smokowi", lecz czemu...nie wiem. Wracając do tematu, nie możemy tam pojechac, jest ich tam przynajmniej dziesięc razy tyle co nas. Dlatego poczekamy, aż przybędą posiłki, nie tak liczne, jak cały obóz. Ponad to, musimy pomóc ludziom z tego miasta. Potrzebują pomocy, więc do czasu przybycia armii, moja gildia zajmie się odbudową miasta. Tyle Ci trzeba wiedziec?-zapytał Aragorn, robiąc dwa kroki w tył

Ziron - 02-10-2011 19:07:51

-A my co mamy robić? I jak niby pomóc tym ludziom? Porozdawać pieniądze i żywność? A może dać im zbroje i miecze?-

Aragorn - 03-10-2011 17:28:08

-Wystarczy, abyś okazał trochę miłosierdzia. Czekaj, a będzie Ci dane. Pokój i bezpieczeństwo-wtedy, Aragorn się odwrócił i wyszedł z kwatery. Udał się do własnej kwatery...

Ziron - 03-10-2011 17:59:17

Przez chwilę stałem w miejscu.
-Trochę miłosierdzia?- powtórzyłem. Następnie wyszedłem z kwater i udałem się na ulice.

Ziron - 15-10-2011 18:47:25

Pogwizdując cicho pod nosem wróciłem do kwater. Gdy znalazłem się w swoim biurze położyłem jeńca na biurku i posłałem po Ahima.

Aragorn - 16-10-2011 10:57:19

Ahim przybiegł lekko uradowany, niosąc po pachą różnego rodzaju bronie białe.
-W czym mogę pomóc?

Ziron - 16-10-2011 16:29:57

-A na co ci to? I z czego tak się cieszysz? Nie ważne. W każdym razie mam zakładnika, jeńca jak chcesz to go sobie nazwij. On i dwaj jego koledzy chcieli mnie zabić. Został tylko on. Nie będzie gadał to pewne. Najpierw jednak go obudźmy- powiedziałem po czym wziąłem kubek lodowatej wody i wylałem na więźnia. Rzecz jasna dla pewności, raz czy dwa lekko uderzyłem go wewnętrzną stroną dłoni w twarz.

Aragorn - 16-10-2011 17:27:23

(Ty nic nie zajarzyłeś. Chciał użyc tych narzędzi na więźniu, stąd ta radośc ;D)

-Czy mogę zaproponowac miażdżenie czaszki Morgenszterem? A może odcinanie palców sztyletem? Możemy także wypatroszyc mu flaki tą włócznią-wyjął włócznię o ząbkowanych bokach

Ziron - 16-10-2011 17:44:20

(Akurat to wiedziałem nie licząc powodu radości. Ciekawiło mnie bardziej skąd to wiedział)

-Najpierw go przepytajmy. No obudź się!- powiedziałem, a drugie zdanie zostało skierowane do więźnia.

Aragorn - 16-10-2011 20:36:42

Kiedy kuglarz się obudził, zaczął się wyrywac i krzyczec:
-Sk*rwysyny!
Już na Ciebie skoczył, gdy nagle, w jego prawym ramieniu wylądował nóż. Kuglarz upadł na biurko, trzymając się miejsca, gdzie wbity był nóż. Odwróciłeś się w stronę Ahima. Rzuciłeś onieśmielające spojrzenie. On wzruszył ramionami i odrzekł:
-No co? Nie mogłem wytrzymac!

Ziron - 16-10-2011 20:40:18

-Za to nie dowiemy się kto najął na mnie zamachowców!- powiedziałem do Ahima po czym podszedłem do kuglarza.
-Widzisz co on tam ma? Wszystko do tortur! Powiesz mi może kto cię najął?-

Aragorn - 16-10-2011 20:59:27

Kuglarz popatrzył przerażony na Ahima. Później popatzył na Ciebie, i na sztylet w ręce. Z sykiem szybko go wyjął, i krzyknął:
-Niedoczekanie, psi synu
Po tym, szybko podciął sobie gardło

Ziron - 16-10-2011 21:08:59

-Dzięki Ahim. Teraz nawet nie wiem kto na mnie poluje! Wybornie! Jeśli sprawi ci to radość to możesz zrobić ze zwłokami co chcesz. Powiesić na szubienicy, poćwiartować. Teraz tylko czekać na Aragorna- powiedziałem siadając na krześle.

Aragorn - 16-10-2011 21:14:28

Ahim wziął powoli ciało, i już miał wbijac sztylet, którym podciął się kuglarz
-Stój!-ktoś nagle krzyknął
Ahim i ty obróciliście się w stronę balkonu. Stał tam Aragorn, trzymając w rękach podłużny przedmiot zawinięty w stare ściery. Opierał go o swoje ramię.
-Czy Asasyni nie znają drzwi?-spytałeś przekornie
Aragorn podszedł do kuglarza, spojrzał na niego, zdjął kaptur i powiedział, opierając przedmiot o ziemię jednym końcem:
-To może wam się przydac
Wtedy, zdjął ściery, i spod niej wyłonił się świecący na złoto przedmiot: Pastorał!

Ziron - 16-10-2011 21:30:13

-O cholera jasna! Skąd to żeś wytrzasnął?! No i jak to ma nam pomóc. Niewiele o tym wiem- powiedziałem. Obawiałem się tego co się wydarzy. Nie mogłem zostawić FE w rękach asasynów, a Aragorn nie odda tego od tak.

Aragorn - 16-10-2011 21:38:11

-Cholera nie miała w tym udziału-powiedziałem
-Widocznie nie zależało im na tym. Nie strzegli tego za dobrze-wtedy, rzuciłem to do rąk Zirona
-Zwizualizuj to, co chcesz uzyskac. Wyobraź sobie to, i skup się na tym do końca

Ziron - 16-10-2011 21:42:28

-A czemu ty nie chcesz tego zrobić?- spytałem łapiąc pastorał.
-No niby co mam sobie wyobrazić? Przecież nie wezwę go tutaj z martwych! To wbrew woli Bożej!-

Aragorn - 16-10-2011 21:52:51

-To Twoja własnośc. Ty użyjesz tego najlepiej-powiedziałem, siadając na krześle
-Wola Boża? A twoim zdaniem kto to stworzył, człowiek? To narzędzie pochodzi od Boga, bogów, czegokolwiek lub kogokolwiek. Ja już raz powstałem z martwych. Po prostu uwierz...

Ziron - 16-10-2011 21:57:15

(Trzymamy się tego co piszą ci z Zakonu iż ma to ograniczenie czy też iż każde FE potrafi wszystko?)

-Dobra, dobra- powiedziałem, a następnie wyobraziłem sobie jak duch kuglarza powraca do ciała, ale tylko na chwilę. Nie mógł się on ruszyć, a za to miał odpowiadać na wszystkie pytania. I chociaż ciężko było w to uwierzyć, spróbowałem się skupić na tym.

Aragorn - 16-10-2011 22:00:01

Wstałem z krzesła, by przyjrzec się, jak to było ze mną. Krew z jego gardął i ramienia została wsiąknięta w miejsca, z którego pochodziła. następnie, rany się zabliźniły, i zniknęły. Kuglarz żył!

Ziron - 16-10-2011 22:03:39

-O kurw... Znaczy się: o cholera! To działa! Skąd wiedziałeś?- spytałem Aragorna, a następne pytania skierowane były do kuglarza
-Nie myślałeś chyba, że nie złapiemy cię nawet martwego? Ahim będzie miał zabawę. No, a teraz mów coś za jeden i kto cię na mnie nasłał, a przede wszystkim dlaczego?-

Aragorn - 16-10-2011 22:12:41

Pastorał zaświecił się złotem. kuglarz sztywnym, mechanicznym głosem, odpowiedział:
-Pan nad Pany, Arcymistrz "Smok"
Popatrzyliśmy po sobie. Pastorał przestał się świecic, a kuglarz znów zmarł...

Ziron - 17-10-2011 14:30:30

-Z tymi tytułami to przesadził. Ale skąd Smok wie? Nawet jakby ktoś do niego posłał to raczej nie zdążyłby dowiedzieć się, a co dopiero wysłać kogoś po mnie. No i czy wie o tobie, Aragorn?-

Aragorn - 17-10-2011 14:36:03

-Nie wiem, ale skoro wraca do starych metod, może wrócic do starych celów-powiedziałem, zakładając kaptur. Wszedłem na balustradę balkonu. Odwróciłem się jeszcze do Zirona i powiedziałem:
-Pokój i bezpieczeństwo- i skoczyłem do tyłu

Ziron - 17-10-2011 15:02:41

-Tak, tak- powiedziałem oglądając FE. Trzeba by było to zabezpieczyć jak i również sprawdzić co potrafi. Wyjść z powrotem na ulice? Nie, zły pomysł. W każdym razie usiadłem znowu na krzesło zastanawiając się gdzie zapodziała się Gimel.

Aragorn - 17-10-2011 22:00:25

Gimel przyzła, gdy byłeś w swojej myśli. Owinęła swe ręce wokół szyi, pocałowała Cię w policzek, i patrzą na Pastorał i przytulając się, zapytała:
-Nad czym myślisz?

Ziron - 17-10-2011 22:05:44

-O tobie- odpowiedziałem z uśmiechem. Odłożyłem pastorał na bok jak najdalej. Po prostu nikt inny nie powinien móc go dotknąć.
-Opowiedz mi jeszcze raz o swoich rodzicach.-

Aragorn - 17-10-2011 22:17:22

-Cóż, ojciec był z urodzenia Templariuszem, urodził się, jako członek Zakonu. Mama...umarła, gry miałam sześc lat. Tyle o nich wiem...

Ziron - 17-10-2011 22:22:30

-No cóż... Wiedz, że nie chcę cię okłamywać, ani tuszować przed tobą prawdy. Twoi rodzice... Służyli Smokowi. Zginęli z rąk Protektorów. Powiedział mi o tym Francuski Mistrz Templariuszy, gdy byłem tam za pierwszym razem.-

Aragorn - 17-10-2011 22:27:46

Ręce Gimel zadrżały. Odrazu odsunęła się od Ciebie, schowała usta w dłonie, a z jej oczu poleciały pierwsze łzy. Chodziła i szamotała się po pokoju, co chwilę przysiadając...

Ziron - 17-10-2011 22:37:05

Milczał. Za szczerość otrzymuje się nieszczęście i złość. Obserwowałem Gimel zastanawiając się co mnie popchnęło, aby o tym powiedzieć. Mój wzrok powędrował też na pastorał. A gdyby usunąć jej pamięć?

Aragorn - 17-10-2011 22:41:12

Usiadła przed Tobą, słapała Cię za dłonie. Pastorał upadł, a ty tylko prześledziłeś jego tor wzrokiem. Wtedy, spojrzałeś jej w oczy. Wielkie, piękne, załzawione oczy.
-Zironie, przysięgnij na to, co Ci najcenniejsze, że mnie nie okłamujesz

Ziron - 18-10-2011 16:09:19

-Tak mi powiedział Mistrz Francuski. Nie wiem czy mówił prawdę, ale postanowiłem powiedzieć ci o tym.-

Aragorn - 18-10-2011 16:30:30

(Myślałem, ze powiesz, że przysięgasz na jej miłośc ;D)

Popatrzyła na Ciebie chwilę, lecz potem uściskała Cię i szepnęła do ucha:
-Dziękuję
Wstała, i udała się do wyjścia. W progu wrót, odwróciła się, zamachała do Ciebie i uśmiechnęła się. Potem wyszła

Ziron - 18-10-2011 16:36:10

(Czy sprawiam wrażenie jakby oglądał M jak Miłość?)

Ciekawiło mnie gdzie poszła. Przemyśleć to? Tak czy siak położyłem się na swoją biurko wcześniej chowając pastorał. Następnie zasnąłem. Sen był ciężki i długi. Gdy obudziłem się szybko ubrałem się i przywdziałem zbroję, a następnie zawołałem Ahima chcąc dowiedzieć się o sytuacji.

Aragorn - 18-10-2011 16:52:50

Ahim przybiegł cały zakrwawiony, z nożem w ręku. nie miał na sobie ran, krew musiała pochodzic od kogoś innego...
-Tak, Panie?-spytał Ciebie

Ziron - 18-10-2011 17:05:07

-Co, żeś znowu wyczyniał?! Wezwałem cię, bo chciałbym dowiedzieć się co z murami i jak bardzo ucierpiał na tym budżet. Oprócz tego chcę dowiedzieć się czy nie trzeba kupić nowego ekwipunku i czy ktoś nie został ranny podczas akcji.-

Aragorn - 18-10-2011 17:17:34

Z murami nic się nie stało. Ekwipunek i liczebnośc jest w dobrym stanie, a budżet...został prawie wyczerpany

Ziron - 18-10-2011 17:22:06

-Chwila, chwila. To wzmocnione te mury? Przecie na to przeznaczyłem pieniądze. Starczy nam na coś jeszcze? Mogę dorzucić się z własnej kieszeni.-

Aragorn - 18-10-2011 17:37:10

Póki co, niczego nam nie trzeba. Wszystko jest na odpowiednim poziomie

Ziron - 18-10-2011 21:34:47

-Jakieś propozycje co do zmarnowania pieniędzy? Rozdać ludziom, aby nas polubili? No i mam jakiś szpiegów?-

Aragorn - 18-10-2011 21:53:10

-Ludziom? Po kiego?-nachylił się, i zaczął szeptac:
-I nie potrzebujemy szpiegów. Mamy Asasynów

Ziron - 18-10-2011 21:59:19

-Ale nikt nie wie czemu łuskowaty wysłał zabójców na mnie! No i trzeba pojednać z nami lud czyż nie? Co jeśli poparłby łuskowatego?-

Aragorn - 18-10-2011 22:04:33

-Nie poprze. Gad za bardzo uciska lud. Rządzi półświatkiem Konstantynopola, wojskiem, zabójcami,a przede wszystkim, wszystkimi "rzeźnikami"(rozum:katami)w mieście

Ziron - 19-10-2011 15:35:34

-Wiesz może jak ich przekonać, aby to nas poparli?- spytałem. Trzeba pozbawić Smoka sojuszników i zasobów.

Aragorn - 20-10-2011 16:10:25

-Poparli? Ha, za bardzo zajęci są włażeniem w dupę "Smokowi". Zresztą, zaprzedali swą duszę diabłu(Szatan!), nic ich nie przekona do naszej sprawy

Ziron - 20-10-2011 18:26:05

-A więc nie ma szansy na wybawienie ich dusz. Cóż, trzeba się z nimi rozprawić. Jakieś propozycje gdzie znaleźć ich bazy albo przywódców?- spytałem.

Aragorn - 22-10-2011 10:52:26

-Przywódców już znasz, zostało dwóch. Bazy? Oni ich nie mają. Każda rudera, opuszczony teren czy ruiny to odpowiednie miejsce, by ich szukac

Ziron - 22-10-2011 13:54:54

-Za łatwo nam idzie... Gdzieś musi być haczyk. Musimy poczekać na Jaszczura i Aragorna. Smok chyba nie jest na tyle głupi, aby sam tutaj przybyć. Oprócz tego niepokoją mnie ci zabójcy...-

Aragorn - 22-10-2011 14:43:46

-"Smok" wraca do starych środków. Cóż, wcale mnie to nie dziwi. A teraz, jesli pozwolisz Panie, oddale się. Mam parę spraw do załatwienia-ostatnie zdanie wypowiedział podnosząc nóż na wysokośc oczu, i oglądając go.

Ziron - 22-10-2011 21:07:32

-Dobrze, dobrze. Odejdź- powiedziałem podnosząc pastorał. Jakby go tu wypróbować... Czy mógł stwarzać? Chwyciłem go mocno i skupiłem się. Wyobraziłem sobie trupa Jaszczura przed sobą.

Aragorn - 22-10-2011 21:13:14

-Obawiam się, że to tak nie działa-usłyszałeś za sobą znajomy głos. Odwróciłeś się. za Tobą stał Aragorn...

Ziron - 22-10-2011 21:26:31

-Co to więc potrafi? Robi to o co sobie wyobrażę, ale nie ma listy tego co mogę i czego nie mogę. Więc jak z tym jest?- odparłem niezbyt zdziwiony wizytą Aragorna.

Aragorn - 22-10-2011 21:36:41

Podszedłem do pastorału, i wziąłem go delikatnie z rąk Zirona. Potawiłem go jednym końcem na podłodze, po czym powiedziałem:
-Ożywia, lecz nie zabija. Zabija, choc nie przenosi. Rozumiesz mnie?-spytałem, patrząc na niego
-Nie-odpowiedział krótko
Uderzyłem jednym z końców pastorału o ziemię. Wokół nas, pojawiło się pełno złotych liter i symbolów. Czas jakby się zatrzymał, oprócz mnie i Zirona. Ziron nie wierzył własnym oczom.
-Nie możesz kogoś tak poprostu zabic. To niejest magiczna różdżka. Musisz byc fizycznie obok tej osoby, wtedy możesz ją osłabic. Możesz kogoś ożywic, lecz nie dajesz mu życia. Możesz kontrolowac, ale nie możesz posiadac. Możesz posiąśc wiedzę, a nic nie odkryc-znów uderzyłem, a czas znów ruszył. Zniknęły także złote symbole. Oddałem Zironowi w ręce pastorał, i zacząłem iśc w stronę balkonu...

Ziron - 22-10-2011 21:38:41

-Wiedzę? Resztę rozumiem. Ale mogę dowiedzieć się rzeczy, które inne wiedzą, lecz nie mogę nowych dla ludzkości rzeczy poznać?- spytałem idąc za Aragornem.

Aragorn - 22-10-2011 21:51:41

-Jak mawiali starożytni:"Scientia parta tibi est pretiosissimum"-powiedziałem, pobiegłem w stronę balustrady, i skoczyłem do przodu, robiąc skok wiary

Ziron - 22-10-2011 22:06:10

-Czekaj, a następny nasz ruch!- zawołałem za nim. Niby od tak się tutaj pojawił bez żadnego celu? Dziwne. Tak czy siak coś trzeba było zrobić. Zastanawiałem się więc długo, co.

Aragorn - 23-10-2011 20:41:31

Na ziemii znalazłeś karteczkę:

21,5 i 0
Zależy jak te liczby odbierasz
Mogą byc stosem bezużyteczności
Lecz także światłem przy mądrości
Pod stopą Boga ujrzysz światłości
I rozsypiesz gadzie kości

Ziron - 24-10-2011 16:21:15

Przez chwilę zastanawiałem się nad tym.
-Aragorn wpadł i wypadł nic nie mówiąc. Więc może to od niego?- spytałem sam siebie po czym przeanalizowałem karteczkę.
-I rozsypiesz gadzie kości... Czyli chodzi o gada na którego polujemy. Pod stopą Boga ujrzysz światłości... Starożytność? Ruiny, no tak! 21,5 i 0... 21:50? Zobaczymy... Którą to mamy godzinę?- spytałem po czym sprawdziłem ile zostało czasu.

Aragorn - 24-10-2011 16:38:49

Była godzina 21:35. Miałeś dośc czasu, by zwołac oddział, i by dojśc do ruin...

Ziron - 24-10-2011 17:15:10

-Ahim! Wezwij najlepszych ludzi. Jeśli chcesz i możesz możesz iść ze mną. Czas rozsypać gadzie kości!-

Aragorn - 24-10-2011 17:20:27

Po chwili zbiegłeś po schodach, a przed Tobą stała gromada ciężkouzbrojonych. Połowa z mieczami, połowa z kuszami. Wyruszyliście. Nie mogliście dac Aragornowi czekac...

Ziron - 30-10-2011 13:19:16

Wróciłem do swojego biura wraz z Ahimem.
-No i co nasi ludzie znaleźli? Co się stanie z ciałem Jaszczura?-

Aragorn - 30-10-2011 13:58:55

-Spalimy je, według tutejszego obrządku. Mamy sześć zbroi, cztery miecze, dwie lance, oraz 300 denarów. To wszystko

Ziron - 30-10-2011 14:08:57

-Co zrobimy z tym uzbrojeniem?- spytałem. Nie mogłem się doczekać śmierci Smoka, a potem powrotu do Akki.

Aragorn - 30-10-2011 14:33:58

-Zawsze można zachowac w rezerwie. Jakby sprzęt się zniszczył, możemy go komuś dać

Ziron - 30-10-2011 14:38:15

-Dobrze. Jakieś wieści o Smoku? Zamierza nas odwiedzić?- spytałem.

Aragorn - 30-10-2011 14:45:17

-Jedyne informacje, jakie mamy, pochodzą od Aragorna, który mówi, iż "Smok" przebywa w Atenach. Zbiera armię w cesarskim obozie

Ziron - 30-10-2011 14:47:07

-Armię? Gdzie wyrusza? Trzeba go powstrzymać zanim uderzy!-

Aragorn - 30-10-2011 15:13:49

-Nigdzie. Myślę, że zbiera wojsko, aby miec tu mocniejszą władzę

Ziron - 30-10-2011 15:34:53

-Czyli ruszy na nas... Jak jest więc z naszymi rekrutami? Dużo mamy ludzi? Pokonamy Smoka?- pytałem dalej.

Aragorn - 30-10-2011 15:39:33

Jeśli liczyłąby się liczebnośc, to rozgromiliby nas w parę sekund. Jednak my będziemy ufortyfikowani, a oni nie. To nasza przewaga!-powiedział uradowany Ahim

Ziron - 30-10-2011 17:05:50

-No i mamy to!- powiedziałem potrząsając pastorałem. Do tej pory nie użyłem w pełni jego mocy. Tylko wyrwałem się z iluzji Jaszczura i ożywiłem tymczasowo kuglarza.
-A broń palna? To niewątpliwie ich przewaga, a my mamy parę sztuk.-

Aragorn - 30-10-2011 18:18:11

-Lecz nie zapominaj, Mistrzu, że my mamy już ustawione działa,a  oni będę musieli je zaciągnąc i ustawic. Zanim to zrobią, albo zanim wystrzelą z broni palnej, zmieciemy ich!-znów Ahim się ucieszył. Wykazywał znaczne ciągoty co do optymizmu

Ziron - 30-10-2011 18:23:53

-Dobra myśl. Mamy jeszcze jakieś asy w rękawach? Na przykład dotyczące otoczenia wokół pola walki?- spytałem.

Aragorn - 30-10-2011 21:19:15

-Możemy wykorzystac naszych-o zgrozo-przyjaciół, Asasynów. Wokół kwatery jest ścieżka, o grubości paru metrów, a za nimi budynki. Asasyni mogą w nich czekac, i uderzyc od tyłu

Ziron - 30-10-2011 21:22:21

-Dobry plan. Ale czy po pokonaniu Smoka nie zwrócą się przeciwko nam? Wiem, że Aragorn raczej by tego nie zrobił, ale nie da się od tak na zawsze mieć sojusz między Asasynami i Templariuszami bez powodu. Obecnie naszym powodem jest Smok, ale bez niego?-

Aragorn - 31-10-2011 11:15:05

-Nikt, oprócz wyroczni delfickiej nie mógł przewidziec przyszłości. Nie wiem, co się stanie, ale wiem, że Templariusze i tak sobie poradzą

Ziron - 31-10-2011 13:41:12

-Tak... A kto tutaj obejmie władzę, gdy wrócę do Akki?- spytałem. Nie głupim pomysłem wydawało mi się wybranie Ahima na Mistrza Templariuszy w Cesarstwie Bizantyjskim.

Aragorn - 31-10-2011 14:33:44

-Nie wiem, Mistrzu, ale kogokolwiek wybierzesz, stanę u jego boku do walki-Ahim uderzył się pięścią w pierś

Ziron - 31-10-2011 14:37:38

-A masz jakich kandydatów? Myślisz, że ktoś by się nadawał?- spytałem z uśmiechem.

Aragorn - 31-10-2011 17:07:29

-Nie mnie decydowac, kto się nadaje. To w interesie Mistrza leży wyznaczyc sobie następcę

Ziron - 31-10-2011 18:00:49

-A co byś powiedział jakbyś to ty nim został?-

Aragorn - 31-10-2011 18:44:04

-Ja? Cóż, twierdzę, że się nie nadaje, jednak byłby to dla mnie zaszczyt

Ziron - 31-10-2011 18:45:38

-Potrafisz władać? Miałeś już w swoim władaniu oddział. Ale armię, albo jakiś teren? Chyba podołasz temu.-

Aragorn - 31-10-2011 19:01:18

-Więc Mistrz mówi poważnie? Możliwe, lecz nie mnie to oceniac. Myślę, że Mistrz najlepiej to oceni

Ziron - 31-10-2011 19:04:50

-Mówię poważnie. Ciebie znam najlepiej z całej tej hołoty. Jesteś wojownikiem, nie żadnym szlachcicem. Będziesz wiedział jak się czują twoi ludzi, więc będziesz wiedział jak im udogodnić. Możesz już odejść- powiedziałem.

Aragorn - 31-10-2011 19:21:31

-Tak jest-Ahim się ukłonił i odszedł

Ziron - 31-10-2011 19:42:56

Usiadłem więc czekając. Może przyjdzie Gimel, albo zasnę.

Aragorn - 01-11-2011 21:04:46

Zasnąłeś

(Hehe XD)

Ziron - 02-11-2011 15:52:18

(Jak krytycy na punie będą mieli o to pretensje to twoja wina)

Gdy nadszedł świt obudziłem się. Wstałem przeciągając się, a następnie przywdziałem swoją zbroję. Potem zacząłem krążyć po pokoju czekając na Aragorna.

Aragorn - 06-11-2011 13:15:34

Usłyszałeś za sobą głos:
-Nadchodzą
Odwróciłeś się, a za Tobą stał Aragorn

Ziron - 06-11-2011 14:08:32

-Ile czasu im zostało, aby do nas dotarli? No i chyba walki nie odbędą się na ulicach, co nie? Jak z twoimi ludźmi?- pytałem.

Aragorn - 06-11-2011 14:23:23

-Moi ludzie są gotowi. Co do walk na ulicach, obawiam się, że może byc powtórka z walk w tym mieście. Tyle że tym razem, nie będziemy walczyc przeciw sobie, tylko razem

Ziron - 06-11-2011 14:26:12

-I jak już będzie po wszystkim przyjdź jeszcze do mnie. No to jaki mamy plan, możemy już go realizować?-

Aragorn - 06-11-2011 14:45:49

-Ustawienia są takie: moi ludzie spróbują obronic ludnośc cywilną przed osiłkami i zabójcami "Smoka". Twoi dystansowcy i mała grupa piechoty zostanie w środku. Resztę piechoty wyślij nam na pomoc. I...uważaj. Jeśli "Smok" raz próbował Cię zamordowac, może to zrobic i drugi raz-zaczął iśc w stronę balkonu

Ziron - 06-11-2011 14:48:15

-Nie uda mu się już. Zwłaszcza, że mam pastorał. A ty co będziesz robił podczas bitwy?- spytał po czym sprawdziłem uzbrojenie, czy miecz gładko wysuwa się z pochwy i wziąłem Fragment.

Aragorn - 06-11-2011 14:55:43

-Ja? Będę towarzyszył moim ludziom. Przy okazji wykorzystam parę moich urządzeń-zaczął biec, i przeskakując nad balustradą, oddał skok wiary

Ziron - 06-11-2011 14:58:24

-Niech Bóg cię prowadzi- powiedziałem za nim po czym wyszedł ze swej komnaty i ruszyłem na dziedziniec przy okazji szukając Ahima.

Aragorn - 06-11-2011 17:06:59

(Aragorn jest ateistą, ale kij z tym ;D)

Znalazłeś Ahima na dole, trenującego piechotę, i rozmieszczającego strzelców na murach. Gdy zobaczył, że schodzisz, podbiegł do Ciebie, i zaczął mówic:
-Wiem, że już idą. Wybacz mi Mistrzu, ale kazałem podsłuchac Twoją rozmowę z Aragornem. Rozmieściłem wszystkich na pozycjach-mówił, wskazując ręką punkty na murach-a piechota jest gotowa do wymaszerowania. Czekają tylko na rozkaz-Ahim zasalutował

Ziron - 06-11-2011 17:09:24

(W sumie to wypada katolikowi tak go pozdrowić mimo wiatry, prawda?)

-Chwila, chwila. Jak to podsłuchać? Nie masz do mnie zaufania?-

Aragorn - 06-11-2011 17:13:52

-A skąd. Ale nie mam zaufania do asasynów. Uczono mnie, że są naszymi największymi wrogami, a teraz...walczymy ramię w ramię. Jeśli Cię to obraziło, Mistrzu, to przepraszam-Ahim klęknął na jedno kolano i pochylił głowę

Ziron - 06-11-2011 17:52:43

-Wstawaj! Prowadzimy z nimi wojnę, ale wyjątkowo Smok zagroził nam obu. Zamierzasz walczyć u mojego boku? No i możemy już kazać naszym wyruszyć.-

Aragorn - 06-11-2011 20:51:44

-Jeszcze nie mieliśmy żadnych informacji o natarciu. Każdy zpiechurów został wyposażony w wynalazek Aragorna: kuszę mechaniczną. Kręcąc korbą, wysyłamy całą salwę w przeciwników. Nawet broń palna się do tego nie umywa. Wszyscy je mają, więc pomyślałem, że Mistrz też będzie chciał-przybiegł do niego piechur, który podał mu złoconą kuszę. Ahim, podał ją Tobie

Ziron - 06-11-2011 21:00:53

Wziąłem kuszę oglądając ją.
-Skoro tak to faktycznie może być lepsza od broni palnej. Jest to jakoś bardzo skomplikowane?-

Aragorn - 07-11-2011 14:05:18

-Aragorn opisał to tak: odpezbiecz, ciągnąc w dół spust awaryjny, i kręc korbą, aż do skończenia się pocisków. Potem, włóż następną paczkę-mówił, pokazując odpowiednie elementy kuszy, a potem paczkę bełtów

Ziron - 07-11-2011 15:40:30

-A celowanie? No i będziemy ostrzeliwać czy strzelać? Już wyjaśniam o co mi chodzi. Będziemy strzelać w tłum, czy celować w ludzi z przodu i strzelać? Taki ostrzał ma swoje plusy gdy jest dużo takich broni.-

Aragorn - 07-11-2011 19:39:25

-Opracowanie taktyki zostawiam Tobie, Mistrzu-Ahim skłonił się

Ziron - 07-11-2011 21:01:29

-Jak już wiesz z podsłuchu, ludzie Aragorna spróbują obronic ludnośc cywilną przed osiłkami i zabójcami "Smoka". Moi dystansowcy i mała grupa piechoty zostanie w środku. Resztę piechoty wyślę asasynom na pomoc. Łuskowaty skupi się na mnie więc, będę musiał się pilnować, ale mam pastorał. To już chyba czas zając pozycje, czyż nie?-

Aragorn - 07-11-2011 22:24:27

-Tak jest! Wymarsz, patafiańce!-krzyknął do ludzi Ahim, po czym założył hełm, i sam wyszedł. Gdy chciałeś wyjśc, wybiegła Gimel, rzucając się na Ciebie, i mówiąc:
-Bądź ostrożny...

Ziron - 08-11-2011 15:38:23

Uściskałem ją, ale lekko, aby nie zmiażdżyć jej.
-Czyżbyś zwątpiła w moje umiejętności?-

Aragorn - 08-11-2011 16:21:40

Uścisnęła Cię
-Nie...ale nie lekceważę siły wroga. Po prostu bądź ostrożny, dobrze?

Ziron - 08-11-2011 16:38:46

-Dobrze- powiedziałem, a następnie ucałowałem ją i ruszyłem ku wyjściu odwracając się co chwilę. Miałem przy sobie pastorał więc miecz nie był mi aż tak potrzebny, ale mimo to miałem go.

Aragorn - 11-11-2011 14:06:26

Kiedy wyszedłeś, brama się zamknęła. Ruszyliście na przedmieścia. Gdy obserwowaliście, czy "Smok" nie nadchodzi, ktoś przyłożył Ci do gardłą sztylet, mówiąc:
-Ani rusz, bo Cię zabiję!

Ziron - 11-11-2011 15:54:16

-Dobra, dobra!- powiedziałem po czym skupiłem się i wyobraziłem jak ten "ktoś" zaczyna świecić się światłem i zostaje unieruchomiony. Następnie przejmuje nad nim władzę i on wyrzuca sztylet nie robiąc mi krzywdy. Skupiony na tym miałem nadzieje, że pastorał zadziała.

Aragorn - 11-11-2011 16:09:24

Usłyszałeś za sobą dziwny szum, a następnie klank żelaza. Odwróciłeś się, trzymając pastorał w pozycji gotowej do ataku. Kiedy się odwróciłeś, najpierw się zaskoczyłeś, a później, zażenowałeś. To był Aragorn, mówiący:
-Cieszy mnie fakt, że już umiesz używac Pastorału, ale czy możesz mnie puścic?

(I nie dopatruj się teorii spiskowych, to był kawał ;D)

Ziron - 11-11-2011 16:27:40

-Mam cię teraz jak na widelcu. Trochę potrwa, zanim twoi asasyni znaleźli by twoje ciało, a wtedy byłoby już po "Smoku". A może sam zamierzałeś mnie zabić?

Aragorn - 11-11-2011 17:49:41

-Rozumiem, że Templariusze nie posiadają poczucia humoru, ale możesz mnie puścic? Ta sytuacja jest dośc żenująca-mówił Aragorn, unieruchomiony przez Pastorał

Ziron - 11-11-2011 20:12:34

-Jak widzę, asasyni nie wiedzą co to czarny humor. Postój tak sobie, odechcą ci się żarty przed wojną- powiedziałem z uśmiechem, ale byłem uważny, aby przypadkiem nie zaatakował mnie ktoś od "Smoka".

Aragorn - 11-11-2011 20:17:47

-Wiesz, pozycja na krzyż jest tym żenująca, z powodów mojego wyznania-powiedział, uśmiechając się-Ahim mówił Ci, jak obsługiwac to cudo?-spytał, mając na myśli kuszę

Ziron - 11-11-2011 20:55:27

-Tak. Wiesz może gdzie jest "Smok"?- spytałem po czym wypuściłem Aragorna z mocy pastorału.

Aragorn - 11-11-2011 20:58:25

Aragorn podniósł sztylet, zgrabnym ruchem go schował, po czym mówił:
-Nadjadą z północnej części dzielnicy biedy. Schowamy się wśród schronień biedoty-ściągnął z pleców swoją automatyczną kuszę, po czym pobiegł dalej...

(Dalej piszę na ulicach)

Ziron - 24-11-2011 15:21:48

-Możesz mi powiedzieć co oznacza słowo "przegrywamy"? Przecież szkoliliśmy się, a ja mam pastorał!- powiedział do Aragorna wycofując się do fortecy.

Aragorn - 24-11-2011 15:25:24

-Przygniatają nas! Ich liczebnośc jest większa, niż przypuszczałem. Zaryglowac bramy! I przygotowac, do odparcia ataku...-Aragorn wszedł do budynku kwatery

Ziron - 24-11-2011 15:32:23

-A co z mieszczanami oraz żołnierzami, którzy zostali poza murami? Nie możemy ich tak zostawić! Ruszę na ulice z powrotem wraz z pastorałem- powiedziałem idąc obok Aragorna.

Aragorn - 24-11-2011 15:55:31

-Ludzie są już ewakuowani, nie musisz się nimi przejmowac. Zaczęliśmy to robic już przed bitwą, na wszelki wypadek. Jedyne co musimy zrobic, to się utrzymac-Aragorn odszedł szybko na górę. Ty zostałeś na dole, wraz z żołnierzami...

Ziron - 24-11-2011 16:14:50

-Nie daliście sobie rady na zewnątrz to musicie tutaj! Być w ciągłej gotowości! Zabezpieczyć każde wyjścia z kwater! Szykować się do ostatecznej bitwy, ale nie ostatniej dla nas, tylko dla nich!

Aragorn - 24-11-2011 17:57:30

Ze schodów zbiegła Gimel, która rzuciła Ci się na szyję i zaczęła całowac. Namiętnie...

Ziron - 24-11-2011 21:33:44

-Spokojnie, spokojnie, żyję!- powiedziałem, ale mimo to również ją uściskałem i zacząłem całować.

Aragorn - 25-11-2011 19:03:00

-Dzięki Bogu, myślałam, że zginąłeś. Słyszałam straszne huki!-wtedy, ze schodów zszedł Aragorn, z dwoma pasami naboi na ramionach. Oprócz tego miał na rękach jakieś zmodyfikowane ukryte ostrza. Powiedział:
-Bóg nie miał nic do tego. Ziron żyje, dzięki swoim umiejętnościom

Ziron - 25-11-2011 22:29:23

-Ustalmy, że dzięki i temu, i tamtemu. W każdym razie, jaki jest plan, Aragorn?- spytałem.

Aragorn - 25-11-2011 22:41:59

Aragorn załadował kuszę, i trzymając ją w obu rękach, powiedział:
-Napierd*alaj we wszystko, co smocze!-i odszedł na mury...

Ziron - 25-11-2011 22:45:18

-A ty Gimel, co zamierzasz zrobić?- spytałem się ukochanej.

Aragorn - 26-11-2011 10:08:56

-Mogę spróbowac walczyc! Zawsze przyda się jakaś para rąk do walki!-wbiegła po schodach, po czym po chwili wróciła w płytowej zbroi. Nie miała na sobie tylko hełmu...

Ziron - 26-11-2011 12:42:48

-Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić ciebie wymachującą mieczem dwuręcznym. Czym będziesz walczyła? I gdzie hełm? Jesteś pewna, że tego chcesz?

Aragorn - 26-11-2011 16:07:04

-Mam swój miecz jednoręczny. Potrafię walczyc, a hełm mi niepotrzebny. Powodzenia-Gimel pocałowała Cię w policzek i odeszła

Ziron - 26-11-2011 17:08:11

-Cholera, kobietę na wojnę...- mruknąłem pod nosem po czym ruszyłem na mury, za Aragornem.

Aragorn - 26-11-2011 18:25:01

Stałeś na murach, patrząc z Aragornem na wielką, czarną falę ludzi
-Cholera, dużo ich...-wtedy, zobaczyłęś strzałę, lecącą w Aragorna. Prawie trafiła w jego czoło, lecz wtedy ten, nawet nie drgnąwszy niczym, oprócz ręki, chwycił ją, nie spuszczając wzroku z armii. Złamał ją w rękach, i ruszył w stronę baszty, wystającej z murów...

Ziron - 26-11-2011 18:30:07

-Wskaż mi później miejsce gdzie te mnichy były, dobra?- powiedziałem idąc za Aragornem.

Aragorn - 26-11-2011 19:23:47

(Jakie mnichy?)

Wszedłem do środka i wspiąłem się na drabinę, prowadzącą na samą górę. Gdy stanąłem na szczycie, wyciągnąłem zza pasa miecz Argonich. Gdy trzymałem go w ręce, symbole na nim zaświeciły się na zielono. Uniosłem go w górę, wtedy, zaświecił się jak zielona latarnia. Po tym wszystkim, schowałem miecz, usiadłem w pozycji lotosu i zacząłem medytację...

Ziron - 26-11-2011 19:39:54

(Kojarzysz?

Aragorn napisał:

Zaczął się śmiac, bardzo głośno.
-Nie dopatruj się wszędzie podstępu, Zironie. Możesz mi uwierzyc, że to ja. Zanim zadasz pytanie:"jak?" to już Ci odpowiem. Otóż, kiedy przebywałem z ojcem w Tybecie, tamtejsi mnisi nauczyli mnie technik kontrolowania umysłu poza ciałem. Trudna to sztuka, ale dzięki temu jestem z Tobą. Pomogę Ci zniszczyc iluzję "Jaszczura"

)

-Aragorn, co ty za przeproszeniem odpie*dalasz? Za chwilę na nas ruszą, a ty odpoczywasz?! spytałem będąc za Aragornem.

Aragorn - 26-11-2011 20:47:08

(Ku*wa, zapomniałem, że to napisałem, ale fakt jest faktem, był w Tybecie ;D)

-Jeśli bitwa nie będzie wygrana w Tobie, nie wygrasz też jej poza powłoką-powiedziałem spokojnie. Musiałem nabrac wewnętrznych energii. Możliwe, że będę używał moich zdolności sztuk walki...

Ziron - 27-11-2011 18:07:25

-A tak prościej? Też mam tak usiąść?- spytałem. Nie rozumiałem nic z tego, nic, a nic.

Aragorn - 27-11-2011 19:10:16

-Nie... Twoje duchowe oświecenie nie jest odpowiednie, nie wykorzystałbyś duchowego potencjału Twej osoby...-Ziron tylko podrapał się po głowie, ja wstałem, podszedłem do blanek muru, i zobaczyłem drabiny, oparte o mury. Dalej, zobaczyłem palące się domy. Ziron usłyszał tylko, jak mówię:
-Jest źle...

Ziron - 27-11-2011 19:19:12

-To na co czekamy? Łap za kuszę, a ja tymczasem pobawię się pastorałem.

Aragorn - 27-11-2011 19:28:00

Wyciągnąłem miecz, i powiedziałem:
-Na pohybel, skurw*syństwu!-i wyskoczyłem za blanki. Ziron, przetraszony, podbiegł do blanek, i zobaczył mnie, z trzema ostrzami wysuniętymi z nadgarstków, jak zjeżdżałem po murze, ryjąc tymi trzema pazurami. W pewnym momencie, kiedy byłem już pół metra nad murami, odbiłem się od muru, trafiłem jednego z zabójców, w głowę, przeskoczyłem nad nim, ciagle trzymając miecz, i mając nogi w górze, stanąłem na murach, pociągnąłem ręce w przód, i wyrzuciłem zabójce za mury. Dalej, pobiegłem w wir walki, wykonując zgrabne kontry mieczem, zabijając ich ukrytym ostrzem (potrójnym i zwykłym), oraz strącając z drabin. Póki co, szło dobrze...

Ziron - 27-11-2011 19:42:42

-Pieprzony asasyn...- mruknąłem pod nosem po czym zszedłem na mur. Używając mocy pastorału skupiłem się na tym, aby przejąć kontrolę nad umysłami najbliższych przeciwników rozkazując im zaatakować innych. Miał to być spory obszar ludzi nad którymi miałem zapanować.

Aragorn - 27-11-2011 19:50:08

(Pieprzony asasyn...zapamiętam ;D)

Cały obszar udało się wymordowac "własnoręcznie". Widziałeś w oddali Aragorna, który walczył, złączony plecami ze Swoim wujem i Natalią, w stroju Asasyna. Zaraz do nich, przebiła się Gimel. Zaraz jednak, zauważyłeś, że jeden z ludzi "Smoka", topornik, zamachnął się od tyłu na Gimel...

Ziron - 27-11-2011 20:02:13

(Ty zawsze odwalisz coś fajnego, a ja jak zwykle muszę za tobą truchtać!)

Nie było czasu na użycie kuszy. Za pomocą pastorału wyobraziłem sobie jak jego moc robi łuk, wybrzuszeniem do góry, a następnie spada na topornika obejmując władzę nad jego umysłem. Miał on bronić od tej pory Gimel. Skupiłem się na tym i spróbowałem uratować ją.

Aragorn - 27-11-2011 20:17:48

(Pech, trzebabyło byc Asasynem ;D)

Wyobrażałeś sobie całe to zajście, jednak szybko poczułeś cięcie w biodrach. Skuliłeś się, wypuszczając pastorał. Gdy się wyprostowałeś, widziałeś przed Sobą ninję w czarnym stroju, skórzanych zarękawiach i nakolennikach, a także z narzuconą na niego granatową tuniką, przepasaną bordowym pasem. W rękach miał sztylet, którego rekojeści miały zdobienia w kształcie wijących się wokół nich smoków. Wokół lewego przedramienia miał obwiązany łańcuch.
-Witaj Zironie. Dawno się nie widzieliśmy-odezwał się "Smok"

Ziron - 27-11-2011 21:02:32

-Omińmy tą gadkę. Możesz się poddać i przeżyć. Ale na początek odwołajmy swoich ludzi, walczmy jeden na jednego. Wódki?- spytałem zerkając na Gimel. Oby przeżyła.

Aragorn - 27-11-2011 21:12:27

(Łamiesz prawa autorskie! Jutro piszę do CD Projekt!)

"Smok" popatrzył tylko na Ciebie. Chociaż miał na sobie maskę, widziałeś, że jej faktura formuje się w uśmiech. Machnął ręką w przód, i owinął Cię łańcuchem wokół pasa. Następnie przyciągnął do siebie...

Ziron - 27-11-2011 21:38:32

(Łoo to wszyscy Polacy do więzienia pójdą za ten tekst!)

-Coś nigdy nie miałem wątpliwości co do twojej orientacji- powiedziałem po czym zamachnął się pięścią w jego głowę. Oczywiście ten się uchyli więc atak skierowany był tak naprawdę w gardło.

Aragorn - 27-11-2011 22:09:31

Ten jednak odchylił głowę w tył, po czym pociągnął znów do siebie tak, że upadłeś na brzuch. Wtedy, on kopnął Cię z całej siły w plecy, w miejscu klatki piersiowej. Chyba połamał Ci parę żeber. Przyklęknął przy Twojej głowie, po czym szepnął do Ciebie:
-Popatrz, jak umiera Twoja k*rwa!-po czym popatrzył na topornika, który zamachuje się na Gimel. Ta się odwróciła, i gdy topór był już niedaleko jej głowy, z krzykiem wyskoczył Aragorn, który zablokował cios metalową obudową ostrza. Topór jednak, uderzył w kawałek nieosłonięty, lecz na tyle słabo, by Aragorn nie stracił ręki. Przybloku udeerzył pięścią w brzuch. Topornik się zgiął, wtedy, Asasyn użył potrójnego ostrza, atakując od dołu. Topornik się wyprostował, a wtedy Aragorn wyprowadził kopnięcie z półobrotu. Następnie, po otrząśnięciu ręki, ruszył na "Smoka". Wyskoczył, wykonując kopnięcie z półobrotu, potem salto w przód, a potem "rowerek". Po tym, "Smok" uciekł, a Aragorn poszedł, by uwolnic Zirona...

Ziron - 27-11-2011 22:17:33

-Dziękuję. Nie idzie nam najlepiej, co? Myślałem... myślałem, że... ech..., że pastorał da radę. Czy... czy może on leczyć, albo wzmacniać?- spytałem wytrzymując ból.

Aragorn - 27-11-2011 22:23:40

-Nie wiem-powiedział Aragorn, zrzucając łańcuch z murów-Ale zawsze możesz spróbowac-podał Pastorał Zironowi...

Ziron - 28-11-2011 16:11:57

Wziąłem pastorał, a następnie wyobraziłem sobie jak jego moc wylecza moje rany, a do tego wzmacnia moje ciało, aby był silniejszy, szybszy i bardziej czujny. Skupiłem się na tym z całej swojej siły umysłu.

Aragorn - 29-11-2011 14:55:22

Wokół Ciebie pojawiła się złota łuna. Kiedy zniknęła, nie czułeś wbijających się żeber. Aragorn podszedł do Ciebie, mówiąc:
-Skoro się wyleczyłeś, to możesz chyba walczyc?-podał Ci zakrwawioną dłoń(prawą)

Ziron - 29-11-2011 16:47:31

Ponownie skupiłem się i wyobraziłem sobie jak Aragorn zdrowieje z ran. Ciekawiło mnie czy wcześniej wzmocniłem się, tak jak zamierzałem. Lekko uścisnąłem dłoń Aragorna po czym powiedziałem.
-Bez kończyn też bym walczył.

Aragorn - 29-11-2011 17:52:31

Rana na ręku Aragorna uzdrowiła się. Kiedy podałeś mu rękę i mówiłeś do niego, Aragorn położył Ci dłoń na ramieniu, po czym rzekł:
-Wiesz, nigdy nie przypuszczałem, że będę miał tyle wspólnego z Templariuszem-wtedy, Aragorn truchtem pobiegł w stronę walczących

Ziron - 29-11-2011 18:35:22

-Ani ja z asasynem- powiedziałem do siebie po czym ruszyłem za nim. Pastorał poszedł w ruch. Skupiłem się i wyobraziłem sobie jak spory, olbrzymi obszar zostaje podporządkowany mojej woli. Mieli przeprowadzać sabotaże wśród tych przeciwników, których moc pastorału nie obejmowała. Czyli taki opanowany miał wysadzić zapasy prochów i zabić jak najwięcej swoich,

Aragorn - 29-11-2011 18:52:20

Zamiar się udał. Cały oddział był po Twojej stronie. Wysłąłeś ich do sabotażu, któy w większości się udał.

Ziron - 29-11-2011 18:57:07

Rozejrzałem się, aby sprawdzić szkody zadane ludziom Smoka oraz szukałem jego samego. Gotów byłem użyć mocy pastorału w razie czego, ale sprawdziłem też jaka jest ich przewaga.

Aragorn - 30-11-2011 19:58:18

Ludzi przybywało. Nawet jeślibyś tak się skupiał długo, nie pokonałbyś wszystkich...

Ziron - 30-11-2011 20:55:59

Ale próbować zawsze można. Wyobraziłem sobie jak coraz więcej ludzi wykonuje sabotaże oraz zabija swoich. Następnie skupiłem się na tym.

Aragorn - 01-12-2011 18:54:42

Moc ogarnęła tylko okolicznych wojowników. Zaraz po tym, obok Ciebie znalazł się Aragorn, który zabijając wroga ukrytym ostrzem, zapytał Ciebie:
-Czyżby nasz Templariusz nie umiał już walczyc mieczem?-brzmiało jak wyzwanie

Ziron - 01-12-2011 19:49:21

-Ale tym tak fajnie się wszystko rozwala... Chcesz spróbować? Ale skoro chcesz zmniejszyć nasze siły, no to do dzieła!- powiedziałem chowając pastorał, a wyciągając miecz. Nie trzeba było długo czekać, aż wrzuciłem się w wir walki siekając na prawo i na lewo.

(Pastorał jest schowany na plecach jak włócznia)

Aragorn - 02-12-2011 15:46:03

Aragorn nie zamierzał zostawac z tyłu. Zabijał przeciwników, mieszając ataki różnymi broniami. Nagle, Aragorn krzyknął:
-Tam!
Spojrzałeś w dół. Do powozu wchodził "Smok", trzymając kogoś za zakładnika. To była Gimel! Krzyczała strasznie. Ale zaraz do powozu wszedł pachołek, prowadzą Natalię! Wasze kobiety w niebezpieczeństwie. Aragorn bez zastanowienia rzucił się w dół. Kiedy już prawie uderzył o ziemię, otworzył swój plecak, rozwijając skrzydła, na których poszybował do powozu. Nie doleciał jednak, gdyż powóz odjechał, a za nim wóz bojowy z karabinem rurkowym. Aragorn rozbił się o ziemię, parę metrów od kwatery. Ludzie "Smoka" przegrali, jednak "Smok" uciekł...

Ziron - 02-12-2011 15:55:54

-Zebrać rzeczy, pochować naszych, wyleczyć rany, ludzi Smoka na stos!- powiedziałem, aby sprawdzić co z Aragornem. Spadł w końcu z nie byle jakiej wysokości.
-Nic ci nie jest? Trzeba za nimi ruszyć!

Aragorn - 02-12-2011 16:24:08

Aragorn wstał, tzymając się za lewą rękę. Miał dwie rany postrzałowe: w prawej piersi i pod lewym żebrem
-Nic...Musimy je ratowac! Konia!-krzyknął Aragorn. Kiedy Asasyn przyprowadził konia, Aragorn  na niego wsiadł...

Ziron - 02-12-2011 16:49:59

-Daleko tak nie zajedziesz. Czekaj!- powiedział po czym kazałem przyprowadzić mi konia, po czym wziął pastorał i wyobraziłem sobie jak kule same wychodzą z ran Aragorna, a następnie komórki oraz tkanka regenerują się tak jakby asasyn wcale nie został ranny. Skupiłem się na tym z całych sił.

Aragorn - 02-12-2011 19:02:28

Udało Ci się. Teraz mogliście jechac. Jednak usłyszeliście za sobą tęten kopyt. Odwróciliście się i zobaczyliście wuja Aragorna i Ahima. Ten drugi spytał:
-To jedziemy?

Ziron - 02-12-2011 20:47:20

-Ruszajmy. Nie mamy czasu!- powiedziałem wskakując na konia po czym pierwszy ruszyłem galopem za Smokiem.

Aragorn - 02-12-2011 21:32:44

Aragorn spiął konia. Za nim jego wuj i Ahim. Ruszyli równym tempem za Zironem...

(Dalej pisz w Atenach)

GotLink.pl