Aragorn - 16-07-2011 10:35:21

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/0d/Tower_of_london_from_swissre_panoramic.jpg/500px-Tower_of_london_from_swissre_panoramic.jpg

Założona przez Wilhelma Zdobywcę w 1078, do dziś stoi dumnie. Służy jako więzienie, lecz nie cała, można tu spotkac także członków rodziny królewskiej.

Aragorn - 23-07-2011 22:33:23

(Do Zirona)
Strażnicy zaprowadzili Cię do fortecy. Wpuścili Cię do wielkiej sali z wielkim stołem. Na jego końcu siedział Mistrz.
-A, witam, Zironie. Chodź.

Ziron - 23-07-2011 22:37:29

-Służysz Smokowi, hę? Oto poselstwo od martwego Mistrza Niemieckiego, gwałciciela i zabójcę! Wytłumaczysz się czy od razu zaczniemy taniec?- spytałem rzucając w jego stronę poselstwo ze złamaną pieczęcią od Mistrza Niemieckiego. Położyłem dłoń na rękojeści miecza tkwiącego w pochwie.

(Sprawdź Berlin i treść Aragorn)

Aragorn - 23-07-2011 22:49:39

(K*rwa, Kubarek jak zwykle namieszał ;D)
(Jakby co, to żart)

Spojrzał na Ciebie, i zaczął mówic:
-Po pierwsze, Zironie, mam alibi-wyciągnął amulet, ze znakiem Templariuszy Protektorów
-Po drugie, ta pieczęc jest fałszywa
-Jak to?-spytałeś, oglądając pieczęc
-Spójrz, ten krzyż na pieczęci ma złamane ramiona, nie jak nasz. To symbol spiskowców. Słyszałem o zdarzeniach z Niemiec, ale słyszałęm, że były to prywatne porachunki?

...

Ziron - 23-07-2011 22:57:09

-Alibi, sralibi. Zgwałcisz, zamordujesz niesłusznie to wiedz, że jeśli w jakiś sposób tam będę to przestępca zostanie ukarany. Żadne osobiste rachunki. Opowiem ci. Przybyłem do Berlina by przekonać go do pozwolenia mi na zostanie Wielkim Mistrzem. Dlatego też do ciebie przyszedłem. Podczas jednodniowego odpoczynku, tancerka została zamordowana. Zostałem wyznaczony do śledztwa i dowiodłem, że została też zgwałcona. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz w nocy. Na miejsce przybiegł Mistrz krzycząc o kolejnym morderstwie, o północy. Zdradziło go to, że wiedział. Zabiłem go, bo pomimo rangi nie toleruję chamstwa. Znalazłem przy nim właśnie ten list. Nigdy nie pozwolę na myślenie, że będę zatajał informacje i pomagał w zbrodniach-

Aragorn - 23-07-2011 23:04:42

(Ziron, błagam TO-NIE-JEST-SPISEK, to były prywatne porachunki)

-Nie podoba mi się Twoja niewiara w moje słowa! Hugon był szaleńcem, lecz ja się za niego nie uważam. Zdecyduj, w co wierzysz, Zironie.

...

Ziron - 23-07-2011 23:09:39

-Dobrze. Mimo wszystko list był do ciebie. Może chciał cię dopiero przekonać. Ale musiałem sprawdzić- usprawiedliwiłem się.

Aragorn - 24-07-2011 11:07:49

-Dziękuję. Teraz, Zironie, możesz prowadzic tu swoją kampanię. Musisz jeszcze coś dla mnie zrobic...
-Słucham
-Otóż, od pewnego czasu został założony dziwny cech medyków. Musisz przetrzebic jej członków
-Czemu?-spytałeś podejrzliwie. To zlecenie wydawało się dziwne.
-Ci...ludzie testują nowe rodzaje leków na ludziach, często z niezamierzonym efektem. ja sądze, że testują trucizny

Ziron - 24-07-2011 18:31:18

-Do tego potrzeba mnie? Masz za mało ludzi czy medycy mają dużo ochroniarzy z zatrutymi mieczami? Gdzie ich znajdę i czy mam zabić każdego czy kilku? I jak rozumiem mam twoje poparcie mimo początku naszej znajomości?- spytałem.

Aragorn - 24-07-2011 18:43:23

-Zaufanie trzeba sobie zbudowac, Zironie. I nie myśl, że to zwykli medycy. Jeden z moich agentów, chciał do mnie wysłać poselstwo, iż jeden z nich położył trupem cały oddział ciężkozbrojny.
-Chciał?
-Zginął, gdy biegł doręczyć list...

Ziron - 24-07-2011 19:03:14

-To skąd o tym wiecie? Zdołał dobiec na tyle blisko, abyście go ujrzeli? I w jaki sposób ja jeden mam wam pomóc skoro oni oddział ciężkozbrojnych potrafią zabić?- spytałem.

Aragorn - 24-07-2011 19:08:13

-Wiemy stąd, że słyszeliśmy o zamieszkach. Poszliśmy tam, i znaleźliśmy poselstwo. I wnioskuję, że nam pomożesz, ponieważ słyszałem o Twoich wyczynach w innych krajach. To jak?

Ziron - 24-07-2011 19:10:02

-Wyglądam na jakiegoś nieśmiertelnego bohatera? Czasami mam ochotę rzucić to wszystko ze względu na to ile razy otarłem się o śmierć. Ale dobrze. Pomogę wam. Gdzie ich znajdę?-

Aragorn - 24-07-2011 19:17:24

-Chowają się w podziemnej części lochów w tej twierdzy. Przynieś mi jakiś dowód, kiedy zginą

Ziron - 24-07-2011 19:32:51

-Dobra coś się wymyśli. Nie zamierzam błądzić po zamku, więc przewodnik się przyda. Drogę powrotna znajdę sam- powiedziałem. Tak, to miejsce nie jest małe.

Aragorn - 24-07-2011 19:44:00

Dotarłeś do wieży do tortur. Jednak przed wejściem, zatrzymał Cię strażnik, pytając:
-Kat?
-Co? Nie...
-To idź!
-Że co?-spytałeś
-Mogą tu wejśc tylko: torturowani, katowie, i skrybowie. Nie jesteś żadnym z nich, więc idź!
Wyszedłeś z zamku, starając się znaleźć inne wejście. Znalazłeś luźne przejście pod skałami. Dotarłeś do kraty. Za nią stał wielki stół, a wokół niego pięciu medyków, ubranych w standardowy strój. Na stole leżał człowiek. Muszą coś testować...

Ziron - 24-07-2011 20:00:39

Spróbowałem po cichu uszkodzić kratę na tyle, abym mógł ją wyjąć i wejść. Starałem się to zrobić cicho ponieważ chciałem też zobaczyć co robią ci medycy. Sprawdziłem też wzrokiem czy nie ma gdzieś strażników czy innych medyków.

Aragorn - 24-07-2011 20:31:47

Wyjąłeś kratę. Zobaczyłeś ręke, rozprutą na włókna. Wyciągali z niej krew, na coś była potrzebna. Nie mogłeś na to patrzec, zaatakowałeś...

Ziron - 24-07-2011 20:43:19

Doskoczyłem do jednego z nich. Jednym, szybkim ruchem odciąłem mu głowę. Zanim medycy zorientowali się co właśnie się wydarzyło kolejni dwaj padli martwi od ran kłutych zadanych przeze mnie. Rzuciłem mieczem w uciekającego medyka i wyciągnąłem drugi, który dosięgnął ostatniego przeciwnika. Wyjąłem moje miecze i schowałem je. Przeszukałem ciała i sprawdziłem czy człowiek ze stołu żyje.

Aragorn - 24-07-2011 22:04:21

Człowiek nie żył. Nie znalazłeś nic godnego uwagi. Wtedy, przez furtę naprzeciw Ciebie, wszedł kolejny medyk, ten jednak miał w sobie coś...niepokojącego.
-Aaa, Ziron Proteus, jak miło Cię w końcu spotkac
-Kto ty?-spytałeś wstając, i wyciągając miecz
-Ja? Oh, nikt, jam...tylko uniżony sługa, lecz ani Templariuszy, ani Asasynów
-Wiec komu służycie, bądź raczej...służyliście?-spytałeś znów
Wtedy, medyk pokazał Ci swoje prawe ramię. Był na nim tatuaż z wijącym się smokiem. Nienawidziłeś tego symbolu.
-Skoro wiesz, kim jestem, przejdźmy do konkretów-lekarz gwizdnął. Nie widziałeś tego przez maskę, tylko usłyszałeś. Pojawiło się dziesięciu ludzi w wilczych futrach, z siekierami i dwuręcznymi mieczami. Medyk wyciągnął sztylet, i także wszedł do boju.

Wygląd medyka:
http://www.zakon-ac.info/miniaturki.php?s=100&o=images/acbh/bazadanych/ludzie/cele/malfatto.jpg

(Cel misji: pokonaj wyznawców, lecz nie zabij medyka
100%: Zabij cele mieczem XD)

Ziron - 25-07-2011 13:11:44

(Fajne. Pisz takie cele. Co będzie w zamian za pełną synchronizację?)

-Zatańczmy- powiedziałem wyciągając długi miecz. Jeden z wyznawców rzucił się na mnie z góry z siekierą. Siekiera upadła obok, a on zaraz po niej przebity moim mieczem. Wyciągnąłem go i zrobiłem krótki piruet obcinając głowę kolejnemu. Teraz trzech ruszyło na mnie. I trzech padło bez głów i rąk odciętych szybkimi ruchami miecza. Cała pozostała piątka ruszyła na mnie. Dwóch z góry, trzej z boków. Poczułem uderzenie dwuręcznego miecza w zbroję, ale nie zrobił mi nic poważnego. Zaraz też padł na ziemie podziurawiony w okolicach klatki piersiowej. Kolejny raz doskoczyłem do jednego z wyznawców wbijając mu miecz w serce. Trzech naraz zaatakowało mnie. Unikałem mieczy, robiłem gardy i w ogóle starałem się przeżyć. Odepchnąłem dwuręczny oręż przeciwnika, wbijając mu go w głowę. Zrobiłem unik przed następnym atakiem, a siekiera przeciwnika uderzyła o nawierzchnię. Odciąłem mu nogę, dokładnie od kolana, a następnie nabiłem na swoją broń. Wziąłem miecz leżący obok i rzuciłem w ostatniego wyznawcę zabijając go. Został jeszcze medyk. Wytraciłem mu sztylet z ręki, złapałem za ubranie i podniosłem tak, aby był ze mną twarzą w twarz.
-Przejść od razu do konkretów czy masz mi coś do powiedzenia?-

Aragorn - 25-07-2011 14:07:35

(Będziesz miał...satysfakcję XD)

Medyk wyszedł z uchwytu, uderzył Cię łokciem w brzuch. Zgiąłeś się, a on wyciągnął strzykawkę. Wbił ją w twój lewy bark. upadłes jeszcze niżej. Przewróciłeś się na plecy, i maedyk zaczął do Ciebie mówic:
-Chętnie zostałbym jeszcze, ale obowiązki naglą. Mam ważne spotkanie, dzięki któremu, armia "Smoka" powróci
Medyk odszeł, a ty powoli wstałeś. Ból przeszywał całe Twoje ciało. Próbowałeś wyjśc z wieży, jednak ta substancja działała. Przed wyjściem z wieży, wziąłeś maskę jednego z medyków, na dowód ich śmierci

Ziron - 25-07-2011 17:49:15

Zaraz też ruszyłem do mistrza. Dałem mu do ręki maskę jednego z medyków.
-Widziałem jak upuszczali krew jakiemuś człowiekowi. Zaatakowałem ich, a gdy już byli martwi pojawił się kolejny z jakimiś wyznawcami w wilczych furtach. Zdołałem ich pokonać, ale cholerny medyk coś mi wstrzyknął. Służyli Smokowi, a do tego medyk, że ma ważne spotkanie, dzięki któremu, armia "Smoka" powróci.-

Aragorn - 25-07-2011 17:54:01

-Hmm...nie sądziłem, że mają aż takie ambicje. Cóż, ale mam dla Ciebie dobre wieści. pierwsza to taka, że mamy uniwersalną odtrutkę, zaraz przyjdzie mój medyk, a druga jest taka, że masz moje błogosławieństwo. Zironie Proteusie, zostaniesz Wielkim Mistrzem Zakonu Templariuszy.
Chwilę potem przybył medyk, i wstrzyknął Ci odtrutkę. Czułeś się już lepiej.

Ziron - 25-07-2011 17:58:57

-Dziękuję, ale trzeba zaradzić coś temu medykowi. Mogę w czymś jeszcze pomóc? I jak może wyglądać taka ceremonia na Wielkiego Mistrza? Chyba nie wystarczy mi błogosławieństwa i spokojny powrót do Akki. Jakaś uroczystość musi być, a ja wolę być przyszykowany.-

Aragorn - 25-07-2011 18:06:12

-Oczywiście, kiedy wrócisz do Akki, zbiorą się wszyscy Mistrzowie, ze wszystkich krajów. Dostaniesz insygnia Mistrza, a potem będzie bal, o ile takie wydasz rozpożądzenie. Tak, wiem, jest to doskonały cel dla ludzi "Smoka", lecz nie tylko będzie więcej Mistrzów, ale też więcej wojska. Co do medyka, nie mamy żadnych informacji, może kto inny będzie miał...

Ziron - 25-07-2011 18:12:25

-Nieobecność Mistrzów w ich krajach może mieć niepożądane skutki. Oprócz tego nie ma Mistrza Niemieckiego. Jeśli cokolwiek się dowiecie na temat medyka dajcie znak, a wspomogę was choćbym sam miałbym go zabić.-

Aragorn - 25-07-2011 18:52:52

-Dobrze. A teraz żegnaj, Zironie. Ty i ja musimy się przygotowac do ceremonii w Akce

Ziron - 25-07-2011 19:04:23

-Dobrze. Żegnaj Mistrzu. Wreszcie przestanę podróżować!- powiedziałem ciesząc się z udanego zadania. Wyszedłem z twierdzy udając się do karczmy.

GotLink.pl