- Assassin's Creed PBF http://www.acpbf.pun.pl/index.php - Londyn http://www.acpbf.pun.pl/viewforum.php?id=113 - Karczma ,,Jęk Londynu'' http://www.acpbf.pun.pl/viewtopic.php?id=841 |
Saaert - 16-07-2011 10:09:58 |
W karczmie tej, jedna noc w pokoju kosztuje 15funtów szterlingów. Za posiłek trzeba zapłacić 3 funty szterlingi. Warto też dać napiwek... |
Kubarek1 - 23-07-2011 21:36:04 |
Kubarek powoli wkroczył do pomieszczenia, było tutaj schludnie i czysto, ale bohater nie miał przy sobie Funtów. Usiadł więc na stołku i czekał na zlecenie. Aby nie było, że tylko zajmuje miejsce podszedł do baru i dał 10 Denarów napiwku, Barman z wyraźnym zdziwieniem popatrzył na walutę i powiedział coś po Angielsku. Kubarek znów usiadł na stołku |
Aragorn - 23-07-2011 23:06:52 |
Do karczmy wszedł Templariusz w zbroi płytowej. Przysiadł do Ciebie, i zagadnął: |
Kubarek1 - 23-07-2011 23:54:02 |
- Zależy Kto pyta. - Odparł spokojnie Kubarek i popił łyk piwa |
Aragorn - 24-07-2011 11:16:27 |
-Pyta Templariusz, zażądca majątku w tym kraju. Słuchaj, ja...to znaczy, Mistrz traci tutaj majątek. Wszystko za sprawą tutejszej szajki złodzieji... |
Kubarek1 - 24-07-2011 11:18:02 |
- Rozumiem - rzucił Kubarek i wstał. - Gdzie? - Zapytał po chwili |
Aragorn - 24-07-2011 11:32:52 |
-Przy ulicach jest stary bank, dawno spalony, lecz zostało tam trochę pieniędzy. Znajdź, i zabij! |
Kubarek1 - 24-07-2011 11:37:32 |
- Pieniądze? - Zapytał Kubarek (Żartował). Wstał i ruszył w stronę banku |
Aragorn - 24-07-2011 18:54:41 |
Aragorn, po długiej podróży, przepłynięciu na gapę morza, i zapłaceniu za przeprawienie, dojechał na swym koniu, którego zwał Vilear. Zszedł z niego, przywiązał do drąga przy karczmie, i wszedł. Teraz nie miał na sobie granatowo-czarnego kaftana, tylko swoją skórzaną, ćwiekowaną zbroję. Wszedł, usiadł przy stole, i bawił się sztyletem w zabawę, polegającą na jak najszybszym przejściu sztyletem, między palcami. Gdy doszedł do dużej prędkości, znudziło mu się to. Wypadałoby znaleźć robotę, co ze zdolnościami językowymi Aragorna nie będzie trudne... |
Kubarek1 - 24-07-2011 19:57:53 |
Wtedy do karczmy z buta wszedł Kubarek, usiadł na małym stołku i znów próbował - Bezskutecznie zamówić piwo. W końcu zdenerwował się, wstał trzasnął pięścią o stół i dostrzegł Aragorna, podszedł do niego i zapytał - Też podróżnik? - |
Aragorn - 24-07-2011 20:34:08 |
-Nie z wyboru-powiedziałem smętnie, bawiąc się sztyletem. |
Kubarek1 - 24-07-2011 22:13:49 |
- Kim jesteś? - Zapytał Kubarek i podał rękę przybyszowi |
Aragorn - 25-07-2011 11:10:07 |
-Jeśli jesteś Templariuszem, to wrogiem, jeśli nie, to mogę byc przyjacielem. Aragorn mnie zwą-podałem ręke Kubarkowi |
Kubarek1 - 25-07-2011 11:42:29 |
Kubarek uścisnął ją mocno - Jeszcze Templariuszem nie jestem - odparł i zrelaksował się |
Aragorn - 25-07-2011 18:54:05 |
Po długiej chwili ciszy, zapytałem: |
Ziron - 25-07-2011 19:05:48 |
Wszedłem powoli do karczmy. Mój wzrok przykuli dwaj ludzie. Podszedłem do nich |
Aragorn - 25-07-2011 20:07:54 |
Spojrzałem na Zirona, z lekkim, szyderczym uśmieszkiem. |
Ziron - 25-07-2011 20:18:54 |
(Przecie ja nie wiem, że ty uciekłeś) |
Kubarek1 - 25-07-2011 20:25:48 |
- To asasyn? - Zapytał Kubarek i wstał wyciągawszy miecz. Lecz mimo to rozmowa między nimi póki co przebiegała spokonie. |
Aragorn - 25-07-2011 20:29:03 |
-Schowaj miecz, młody. Jeśli coś, to dawny asasyn, a uciec pomogła mi jedna z waszych. I nie, nie przybyłem tu, by zostac Templariuszem. Choc rozpowszechniacie tu swoje zgniłe wpływy, to miasto nie jest wasze. Zostałem najemnikiem, i szukam tu roboty, lecz mam pewne zasady. Między innymi, nie wykonuję zleceń dla Templariuszy |
Kubarek1 - 25-07-2011 20:37:37 |
Kubarek schował miecz, lecz był w stanie skoczyć na najemnika, dla tego, że go obraził. Potrafił się bronić, a mu nie zależało na poglądach, był do dyspozycji tego który więcej zaoferuje. |
Ziron - 25-07-2011 20:37:41 |
-Dyskutowałbym jeszcze na ten temat, ale nie mam czasu. Kubarek sprawy są już pozałatwiane. Ruszamy do Akki. Nie ma tu gdzieś Gimel? Wysłałem ją do ciebie- powiedziałem rozglądając się za nią. |
Kubarek1 - 25-07-2011 20:39:22 |
- W końcu. - Stwierdził Kubarek - Nie było jej tutaj, myślałem, że jest z tobą. - Dodał po chwili i znów usiadł |
Aragorn - 25-07-2011 22:02:15 |
Nagle, ze schodów, które prowadziły na górę, zbiegła Gimel. Od razu pobiegła do Zirona, i zaczęła się do niego pieścic... |
Ziron - 25-07-2011 22:11:02 |
-Już, już spokojnie. Jestem cały, Kubarek też i ten tutaj Aragorn niestety również. Możemy już wracać do Akki. Jazda! Wszystko mnie boli od tych ciągłych podróży. Co do ciebie Aragorn to jeszcze się zobaczymy i mam nadzieje, że wtedy twoja głowa zostanie oddzielona od reszty ciała- powiedziałem i wyszedłem z karczmy razem z Gimel. |
Aragorn - 25-07-2011 22:18:35 |
-Amen-spłentowałem krótko, i znowu czekałem, na jakieś zlecenie |
Kubarek1 - 25-07-2011 22:39:45 |
- Żegnaj. - Powiedział Kubarek i podążył za Zironem, wtedy do karczmy wszedł człowiek, jakiego jeszcze nie widziałeś, skryty cały w czarnym płaszczu, ledwo targał swój dwuręczny miecz. Usiadł przy twoim stoliku, lecz się nie odzywał, nie widziałeś jego twarzy. Była bowiem skryta w cieniu kaptura. |
Aragorn - 26-07-2011 10:09:40 |
Patrzyłem na tego człowieka, zastanawiając się, do czego on pije... |
Kubarek1 - 26-07-2011 11:03:20 |
Mężczyzna popatrzył na Ciebie, ledwo dostrzegłeś jego oczy z pod kaptura - Mam Coś dla Ciebie... - Powiedział przybysz i podał Ci przedmiot zawinięty w stary papier. |
Aragorn - 26-07-2011 11:31:50 |
Zważyłem przedmiot w rękach. Rozpakowałem zawiniątko, i w środku był/o/a... |
Kubarek1 - 29-07-2011 14:57:28 |
List, powoli go odwinąłeś |
Aragorn - 29-07-2011 19:24:46 |
Zawinąłem list, oddałem go. Człowiek go schował, a ja zacząłem mówic: |
Kubarek1 - 31-07-2011 13:57:50 |
- Panie, ja miałem tylko dostarczyć list, z prośbą o przyjazd. - Powiedział posłaniec |
Aragorn - 31-07-2011 19:24:01 |
-A to wybacz, ale nie będe się tułał po jedno zlecenie-powiedziałem, gdy karczmarz podał mi kufel piwa. Zacząłem pic... |
Aragorn - 02-08-2011 22:26:35 |
To nie miało sensu. Nie miałem żadnego zlecenia. Poszedłem po konia, i ruszyłem w stronę wybrzeża, aby udac się statkiem do kraju moich przodków... |