Aragorn - 12-07-2011 11:03:31

Przepełnione, paryskie ulice. Chodzą nimi eleganccy panowie, i piękne panie! Każdy mężczyzna powinien tu uważac, od oglądania się, może mu urwac kark...

Ziron - 11-02-2012 14:05:26

-Co by go sprowadzało w samo serce Francji?- spytałem idąc za resztą. W rękach dzierżyłem złączone FE. Aż ciekaw byłem, co za moc obecnie trzymam. Ale miecz też trochę rdzewieje już w tej pochwie, a póki co, żadnej okazji do użycia go nie było.

Aragorn - 11-02-2012 16:05:57

-Mamy powody aby myślec, że będzie kontynuował dzieło swego mistrza. Mówiąc krótko, byc może planuje...-mówił Aragorn, gdy przerwał mu nabuzowany Koragis:
-Chce zarżnąc paniczyka w koronie! Idziemy!-krzyknął i poszedł dalej. Musiał mocno przeżyc śmierc Ivo...

Ziron - 12-02-2012 15:35:34

-Jak chcemy ochronić przed tym króla? I czy tobie to Aragorn zbytnio nie przeszkodzi? Bądź co bądź, pomagasz Anglii na tej wojnie.

Aragorn - 12-02-2012 16:36:46

-Ziron, teraz ranga urosła do maksimum. Wojna wojną, ale królobójstwo to inna sprawa. A jako Asasyn mam obowiązek walczyc z wrogami ludzkości...

Ziron - 12-02-2012 18:19:05

-Z tego co mówiłeś, to od pięciu lat nie kontaktowałeś się z Zakonem więc chyba nie należysz zbytnio do niego. Ale choćby do tego króla.

(Gadasz jak wiedźmin ;D)

Aragorn - 12-02-2012 19:04:41

(Akurat efekt niezamierzony ;D)

-Czas swoją drogą, ale Asasynem zostaje się do końca. A teraz w drogę, idziemy za Koragisem. Z tego co wiem, chciał iśc do karczmy...-poszliście za nim do karczmy

(Pisz dalej w karczmie)

Ziron - 13-02-2012 21:12:16

-Nie prościej było prosić o audiencje albo przekraść się? Mogliśmy też użyć Fragmentów. W sumie to oni nam nie pozwolą tam wejść- powiedziałem do Aragorna idąc za strażnikami i Koragisem.

Aragorn - 14-02-2012 16:16:16

-Kiedy podróżowałem z nimi, gdy byłem najemnikiem, robił parę razy takie rzeczy. Niby wygląda na zwykłego zawadiakę, z bezrozumnym spojrzeniem, potrafiącym się jedynie bic, ale wygrał ze mną parę razy w pewną arabską grę, nazywaną szachami...O, już jesteśmy pod zamkiem...

(Pisz w zamku, please)

Saaert - 28-02-2012 14:18:36

Saaert, zjawił się po długiej podróży na ulicach Paryża, stolicy jakże wielkiego i pięknego kraju - Francji.
Szedł przed siebie, ze zdjętym kapturem(LOL), przepychając się między mieszkańcami miasta. 
Zaczęło padać.

Aragorn - 28-02-2012 14:29:53

Przeciskałęś się, jednak ludzi było multum. W pewnym momencie, zobaczyłęś na dachu rycerza w czarnej zbroi, z hełmem z przyłbicą i skrzydłami po bokach hełmu. Przetarłeś oczy, a jego już nie było. Dziwne. Zrobiłeś parę kroków, gdy nagle z dachu ktoś zeskoczył. Wpadł na Ciebie, zrobiliście da przewroty, po czym, osoba będąca na górze, pobiegła dalej. Postac była ubrana jak asasyn...

Saaert - 28-02-2012 14:35:09

- Ahh! - krzyknął Saaert, wstając i zaczął biec za tajemniczą postacią. Wydawało się to strasznie podejrzane.
Bieg utrudniali przechodni i żebracy.

Aragorn - 28-02-2012 14:42:37

Asasyn przed Tobą gonił czarnego rycerza. Jeden i drugi wskoczyli na budynki i biegli coraz dalej. Z ukrycia zobaczyłeś, jak byli na skraju dachu. Rycerz był przy krawędzi, a Asasyn trzymał go na dystans mieczem. Rycerz tylko skoczył do tyłu, a Asasyn został, patrząc jak leci w dół. Nie zobaczyłeś, czy rycerz zginął...

Saaert - 28-02-2012 14:45:30

Saaerta bardziej interesował jednak asasyn. Podszedł na bezpieczną odległość od wojownika.
- Kim jesteś? - zapytał, trzymając dłoń na sztylecie.

Aragorn - 01-03-2012 14:43:29

Asasyn podniósł ręce do góry. Odwrócił się. Nawet spod kaptura poznałeś, że to Aragorn. Pytanie tylko, czy on poznał Ciebie. Nie widzieliście się ponad pięc lat...

Saaert - 01-03-2012 15:12:23

Saaert zachichotał, wyciągnął sztylet, na którym trzymał dłoń  i rzucił nim pod nogi Aragorna.
- Witaj, stary przyjacielu. Co robisz w Paryżu? - zapytał asasyn uśmiechając się przy tym.

Aragorn - 01-03-2012 15:23:00

Aragorn popatrzył na Ciebie dziwnie, po czym założył na siebie ręce i powiedział:
-Kiedy spotkaliśmy się w Konstantynopolu, pięc lat temu, nie byłeś taki życzliwy...-
byłeś trochę skołowany. Aragorn kiedyś był...inny... Jednak, po chwili się uśmiechnął, rozłożył ręce i powiedział:
-...Co nie znaczy, że nie jest mi Ciebie miło widziec. Co do moich interesów, chciałem złapac tego skurwiela, ale skoczył...

Saaert - 01-03-2012 15:44:21

Saaert również rozłożył ręce i uścisnął przyjaciela. Po jego policzku popłynęła łza.
- Jestem debilem. Zostawiłem na tak długo najlepszego przyjaciela - powiedział Saaert, wzdychając. - A jak tam życie prywatne?

Aragorn - 01-03-2012 16:08:17

-Dobrze. Pamiętasz Natalię? Zamieszkaliśmy razem i mamy dzieci: chłopca i dziewczynkę. Ale musiałem ich zostawic, wojna. Chodź, opowiem Ci wszystko po drodze...-Aragorn pobiegł i zręcznie zeskoczył z budynków...

Saaert - 01-03-2012 17:15:58

Saaert nie mógł uwierzyć w to co słyszał - Aragorn ma dzieci. No... Ale to było do przewidzenia :)
Nie czekając długo zeskoczył za przyjacielem i dołączył do niego.
- Opowiadaj

Aragorn - 01-03-2012 18:34:59

-Od czasu, kiedy się nie widzieliśmy, udało mi się pokonac popleczników "Smoka", a na końcu, jego samego. Pomógł mi w tym Ziron, Templariusz, którego poznaliśmy w Pekinie. Kiedy z nim skończyliśmy, rozeszliśmy się. Ja udałem się do Tivoli, z moją Natalią, a Ziron ze swoją Gimel. PO pięciu latach, wezwano nas na wojnę: mnie po stronie Anglii, a Zirona, Francji. Jednak obóz Francuzów został zniszczony przez Avisa, tego rycerza, którego goniłem. Teraz, próbował zamordowac króla, a le udało nam się go ocalic. uciekł. Ja miałem go gonic, a Ziron i Koragis, najemnik, zostali, by chronic króla. A teraz, spotkałem Ciebie...-Aragorn stanął, i zaczął sie wpatrywac na wysoką wieżę kościelną...

Saaert - 02-03-2012 17:10:35

Saaerta na samą myśl o znajomości asasyna z templariuszem czuł się nieswojo. Ale siedział cicho.
- U mnie działo się nic. Chyba straciłem połowę życia na bezsensownym zabijaniu i chodzeniu w kapturze. Czasem myślę, czy tego nie rzucić... - przerwał, gdyż też spojrzał się na wieże. - o co ci chodzi?

Aragorn - 02-03-2012 17:34:24

-Możeby sprawdzic, czy nie straciłeś umiejętności?-Aragorn wbiegł na murek i zaczął się wspinac po wieży...

Saaert - 03-03-2012 10:49:40

Saaert nie czekając długo wskoczył na murek za Aragornem i zaczął się wspinać.
- Dobry jesteś. - powiedział asasyn widząc koło siebie przyjaciela.

Aragorn - 03-03-2012 10:55:07

-Starośc mi służy-uśmiechnął się i zaraz z nadgarstków wysunęło się potrójne ostrze, które ułatwiało mu wspinaczkę...

Saaert - 03-03-2012 11:14:01

- Ale wynalazek. - zażartował Saaert i przyspieszył wspinaczkę.  najbliższa belka była wysoko nad nim, więc wykonał długi skok w górę i złapał się jej z trudem.

Aragorn - 03-03-2012 11:23:25

Mimo wszystko, Aragorn był wyżej. Wszedł już na samą górę. Kiedy prawie wszedłeś, podał Ci rękę...

Saaert - 05-03-2012 13:32:16

Asasyn złapał rękę przyjaciela i podciągnął się na górę. Po chwili poklepał Aragorna po plecach i zaczął podziwiać wygląd Paryża...

Aragorn - 05-03-2012 16:57:55

-Eh, trochę sie zdyszałem. Jednak starośc nie radośc!-Aragorn przysiadł pod szpicem dachu wieży, i zaczął się śmiac. Nie myślał wtedy o pościgu za Avisem, tylko o spotkaniu z przyjacielem...

Saaert - 08-03-2012 17:57:45

- Nie jesteś star. Masz tylko 35 lat. - powiedział Saaert widząc w oddali jakiegoś asasyna w czerni.
,,Czy to... Nie, ma mam nadzieję, że nie. Nie tutaj...'' - pomyślał Faral. Na jego twarzy widniał to uśmiech, to wyraz strachu.

Aragorn - 08-03-2012 18:01:54

Aragorn wstał, podszedł do przyjaciela, położył mu dłoń na ramieniu i powiedział:
-Paryż to malownicze miasto. Podejrzewam, że za jakieś 500 lat, ludzie nazwą go "Miastem Miłości"... Ziron pewnie się martwi, muszę już uciekac....

Saaert - 08-03-2012 18:06:26

Saaert również wstał. Jemu też się spieszyło.
- Do zobaczenia przyjacielu.
Po tych słowach Faral wykonał skok wiary i wylądował głęboko w sianie. Potem po drabince, ukrywając się przed wzrokiem Aragorna, wszedł na dach i ruszył po cichu za postacią w czerni.
W głowie asasyna były tylko przekleństwa.

Aragorn - 08-03-2012 18:14:37

Aragorn popatrzył, jak przyjaciel odchodzi. Został tak przez chwilę, po czym powiedział szeptem:
-Ben trovato, Filix-i odszedł spokojnym krokiem. Wykonał skok wiary, i udał się do Zirona...

Saaert - 08-03-2012 18:24:11

Postać W Czerni stanęła na samej krawędzi budynku. Szykowała się na skok na sąsiednią budowlę, ale stała w miejscu i wsłuchała się w korki Saaerta.
- Witaj, Faral. - powiedziała postać nie odwracając się w stronę asasyna.
- Co robisz w Paryżu?
- Załatwiam interesy.
- Jakie?
- Srakie, k....
Postać po chwili odwróciła się. Była w kapturze. Co zrobi....
(ar, napisz, ta postać jest NIBY agresywnie nastawiona i nie lubi odpowiadać na pytania.)

Aragorn - 09-03-2012 19:26:44

(Jeśli już piszesz mój nick, Filixie, to proszę, pisz go z dużej. Dziękuję ;D)

Postac miała dłoń w płaszczu. Byc może miała tam broń... Asasyn powiedział:
-No, to może teraz ty wyjaśnisz okoliczności swojego pobytu w Paryżu?

Saaert - 09-03-2012 21:36:00

- Uważasz, że powiem ci po co zjawiłem się tutaj? Nie mam tyle czasu, Różo. Jak tam twój syn się chowa?
Saaert rozciągnął mięśnie i przyjrzał się lepiej kobiecie.

Aragorn - 09-03-2012 21:40:31

(Kurde, zwykle to ja tworzyłem postaci, i wiedziałem, o co chodzi. Teraz jakoś dziwnie...

I zajebiście...)

-Mój? Dobrze. A ty dalej jesteś starym kawalerem, czy znalazłeś kogoś, kto z Tobą wytrzyma?

Saaert - 09-03-2012 21:43:33

(he he :D)

- Pie*rz się. - odwarknął asasyn. - Dorabiasz jako bandyta, bo chłopa nie masz i jeszcze nawet pewnie nie wiesz z kim masz syna!
Grymas jej twarzy zrobił się nagle straszny.

Aragorn - 10-03-2012 10:31:58

Zrobiła krok do przodu i patrząc na Ciebie swoim strasznym wzrokiem, odrzekła:
-Bandyta, który rozłupie Ci Twój zakuty łeb w dwie sekundy!

Saaert - 10-03-2012 15:26:49

- Udajesz, że jesteś twarda. Tak naprawdę tylko udajesz.
- Masz rację - jęknęła Róża, rzucając nóż na podłoże.

Aragorn - 11-03-2012 19:19:48

Spojrzała na Ciebie:
-To czego ode mnie chcesz?

Saaert - 14-03-2012 15:57:57

- Chciałem cię zobaczyć. - odpowiedział asasyn uśmiechając się kącikami ust.

Aragorn - 17-03-2012 10:45:03

-I to wszystko? Nie wierzę, byś nie miał u mnie interesu...-Róża założyła ręce na piersiach...

Saaert - 17-03-2012 12:55:18

- Racja, mam pytanie.... Kiedy nasz kolejny numerek? - zachichotał Saaert, a Róża uderzyła go z liścia.
- Jesteś takim samym ciotą jakim byłeś wcześniej...

Aragorn - 17-03-2012 14:21:34

Róża odwróciła się, i patrząc na chodzących ludzi, zapytała:
-To czego chcesz?

Saaert - 17-03-2012 18:53:27

- Chciałem pogadać - spoważniał asasyn. - 3 lata cię nie widziałem, aż w końcu dowiedziałem się, że jesteś tutaj.

Aragorn - 17-03-2012 19:23:16

-I przybyłeś tylko po to, by ze mną pogadac ?-odwróciła się, podeszła do Ciebie i z lekkim uśmiechem zadała pytanie...

Saaert - 19-03-2012 13:29:24

- Tak... Czas robi swoje, a ja nie przestałem o tobie myśleć...

Aragorn - 19-03-2012 14:06:30

(No zaraz się pożygam ;D)

Ta uśmiechnęła się do Ciebie i powiedziała:
-To...chcesz, abym zajęła się Tobą jak za dawnych lat?...

Saaert - 19-03-2012 17:51:15

(A to rzygaj, nie będę patrzył ;D)

- Nie... Masz syna, to duży obowiązek i wydatek... - powiedział Saaert, po czym sięgnął do plecaka. - Proszę, to dla ciebie... - dodał, wręczając Róży 2000 denarów i 500 florenów.
- Nie musiałeś... - powiedziała, przybliżając się do ucha i szepcąc asasynowi pewną tajemnicę.
Saaert zbladł cały.

Aragorn - 19-03-2012 20:00:58

Przywiązała sobie sakiewkę do pasa. Zrobiła to takim wdzięcznym ruchem. Powiedziała do Ciebie:
-No, ale obowiązek nagli. Jeszcze sie zobaczymy?

Saaert - 20-03-2012 14:08:06

Saaert tylko pokiwał głową. Był zbyt oszołomiony i zaskoczony, by mógł mówić.
Róża, bardzo zgrabnie, zeskoczyła z dachu.
Asasyn z wrażenia usiadł i zaczął myśleć...
(odpisz mi coś jeszcze i przenoszę się w inne miejsce)

Aragorn - 20-03-2012 16:25:24

...zaczął myślec o tym, że przecież po coś jeszcze tu przybył. Szybko wstał, zeskoczył z dachu i udał się...

(Jak za starych lat ;D)

Saaert - 22-03-2012 08:09:56

.. do katedry Notre Dame.

Mathen - 17-11-2013 20:53:44

Przybyłem do Francji. Właściwie nie wiem czego szukałem. Mając na sobie szaty i maskę wiedziałem, że nie rozpozna mnie byle kto. Postanowiłem poszukać jakiegoś miejsca na chociaż jedną noc. Znałem dobrze francuski z moja sakiewka była pełna. W sumie nie wiele pracowałem z ostrzami, które miałem umieszczone w rękawie, ale mój miecz był gotów do akcji.

Aragorn - 18-11-2013 18:06:30

Postanowiłeś poszukać czegokolwiek... W sumie, lepsze to, niż mieszkać na ulicy... Zapukałeś do przypadkowych drzwi. Kiedy człowiek w nich, zobaczył Cie, od razu wciągnął Cię do srodka. Podał Ci dłoń, po czym powiedział:
-Witaj, Bracie w sprawie. Co Cię do mnie sprowadza?

Mathen - 20-11-2013 20:53:16

- Opuściłem swój kraj w poszukiwaniu spokoju, jakiegoś powołania, na które skazała mnie rodzina. Nie jestem żadnym naciągaczem, po prostu chcę w jakiś sposób zmienić swoje samotne życie, aby kręciło się ono wokół większego powołania...

Aragorn - 20-11-2013 21:55:54

-Zatem, trafiłeś w dobre miejsce... Mogę pomóc swojemu współbratu...-pokazał spod rękawa ukryte ostrze....
-Ale wybacz mój brak manier. René Duguay-Trouin. Miło poznać, Panie...-Asasyn podał Ci ręke

Mathen - 21-11-2013 15:20:51

- Mówią na mnie Ghost - odpowiedziałem uściskiem dłoni - mówiąc szczerze jestem nowy, z notatek mojego ojca dowiedziałem się, że Zakon może mi pomóc. Nie jestem w temacie o co chodzi, przeczytałem tylko o wojnie Asasynów z Templariuszami. Chciałbym nauczyć się perfekcyjnie dbać o siebie i o swoich bliskich. Dlatego poszukuje członków Zakonu, którzy mi w tym jakoś pomogą... Czy we Francji mogę liczyć na jakieś wskazówki od Was?

Aragorn - 21-11-2013 20:26:02

-Możesz liczyć na pomoc całego Bractwa... Ale jeśli chodzi o mnie, jestem tu tylko przejazdem. Król prosił mnie o poprowadzenie jego floty w obronie kraju... Czy miałeś kiedyś do czynienia z żeglugą?-zapytał Cię

Mathen - 21-11-2013 21:16:36

- Kiedyś nawet mnie to interesowało, ale gdy mój ojciec zmarł kompletnie przestało mi zależeć na jakiejkolwiek żegludze, może z odpowiednim nauczycielem mógłbym przypomnieć sobie co nieco.

Aragorn - 22-11-2013 15:52:06

-W takim razie, zostaniesz moim pomocnikiem.... Pod francuską banderą, nauczysz się wiele pożytecznych rzeczy.... Także, rozgość się u mnie, a jutro zaczynamy Twoją przygodę z żeglugą...-Rene poszedł schodami na górę...

Mathen - 23-11-2013 02:50:09

Wiele ze sobą nie miałem. Wyłożyłem wszystkie rzeczy na biurko łącznie z maską, poszedłem wziąć prysznic a potem przespać się. Z niecierpliwością czekałem na następny dzień.

Aragorn - 23-11-2013 19:09:35

(Wow, prysznic w XVIII wieku.... Ale futurystycznie :D)

Wstałeś następnego dnia. Rene już siedział i czekał na Ciebie
-O, już wstałeś? Dosyć wcześnie. Dobrze, żeglarz musi być gotowy na wszystko... Zwłaszcza żeglarz wojenny... Zjedz coś, i wyruszamy...

Mathen - 23-11-2013 22:39:45

( http://skarbykultury.pl/wydarzenia/wp-c … a-3a-k.jpg )

Zjadłem w sumie niewiele, posolona kromka chleba popita mlekiem wystarczyła jako śniadanie.
- Jestem gotów jak nigdy, wyruszajmy jak najszybciej! - poprawiłem ukryte ostrze pod rękawem, które trochę sprawiało mi dyskomfort, nie byłem jeszcze przyzwyczajony do posiadania tej broni.

Aragorn - 24-11-2013 08:45:41

Wyszliście na zewnątrz. Paryż żył już od najwcześniejszych godzin
-Ach, Paryż! Te brukowane ulice pełne kupców... I te lekko zabrudzone doki pełne pijanych żeglarzy.... Żyć nie umierać... A ty, mówiłeś, skąd przybywasz?

Mathen - 24-11-2013 14:08:26

- Przybywam z Anglii, szarego kraju, pełnego chmur, deszczu i smutnych oraz samolubnych ludzi. Uwierz mi, nic ciekawego. Wyjazd był dla mnie szansą oderwania się od codziennej szarości świata, dlatego wybrałem taki kraj jak Francja - jest pięknie.

Aragorn - 24-11-2013 21:14:42

-A i owszem.... Zanim dojdziemy do mojego statku, zapoznajmy sie lepiej.... W koncu, bedziemy żeglować tygodniami.... Jak trafiłeś do Bractwa?

Mathen - 25-11-2013 16:27:43

- Nie jestem w ogóle pewien czy należę do Bractwa.. To jak otrzymałem szaty i broń wiąże się z długą historią mojej rodziny. Z notatek ojca wyczytałem, ze on należał do Asasynów i że ja miałem być kolejnym z nich, niestety mój ojciec nie dożył tego dnia... Teraz szukam więcej poszlak na ten temat. Słyszałem, że Asasyni są praktycznie w każdym miejscu na świecie, dlatego wyruszyłem do Francji w ich poszukiwaniu. Mam nadzieję, że z czasem dowiem się czegoś więcej na Wasz temat... Ojciec przygotowywał mnie do dnia, w którym założę kaptur i z ukrytym ostrzem będę walczył z Templariuszami. A propos, mógłbyś mi opowiedzieć więcej o Templariuszach?

Aragorn - 26-11-2013 18:45:40

-Prawdę mówiąc, ostatnimi laty odciąłem sie z lekka od problemów Bractwa... W każdym razie, pewnie wiesz, ze nasze grupy walczą ze sobą od tysiecy lat... Obydwie formacje mówią, ze dla pokoju.... Różnica jest jednak zasadnicza... My wierzymy, że ludzie muszą być wolni, podczas gdy Templariusze chcą podporządkować wole ludzi swoim rządom... W dużym skrócie...

Mathen - 28-11-2013 16:12:13

- Po tym co przeżyłem w dzieciństwie i co przeżyła moja rodzina nie życzę nikomu niewoli. To chyba najgorsze co może się przytrafić młodej osobie chcącej rozwijać się i wyjść na ludzi... Czy Asasyni dużo podróżują?

Aragorn - 28-11-2013 18:49:17

-Zasadniczo: nie, tylko po obrębie danego kraju... Widzisz, nasza siatka jest na tyle rozbudowana, że Asasyni są przypisani do konkretnego kraju... Ale ja jestem.... Specyficzny. Widziałem wiele ciekawych rzeczy, będąc w Indiach Zachodnich... Ze mną, trochę zobaczysz...

Mathen - 29-11-2013 17:32:09

- To bardzo dobrze, w swojej karierze sporo czasu spędziłem w Afryce, reszta na łodzi. Trochę zwiedzania i nauki na pewno się przyda, aby zapomnieć o starych sprawach.

Aragorn - 29-11-2013 22:06:02

-Oczywiście... O, proszę, oto jest... Duma Judyty.... Mój okręt...-ujrzałeś przed sobą bryg, całkiem solidny, może parę desek odstawało. Jego żagle były w kolorze bieli wpadającej w złoto.... Galion był w kształcie pół nagiej kobiety, z mieczem trzymanym przy ciele....
-Moja duma... Wiele razem przeszliśmy.... Judyta... Znasz tą opowieść z Biblii, prawda?-zapytał, wchodząc na okręt

Mathen - 30-11-2013 18:45:11

Lekko wahając się odpowiedziałem:
- Tak, oczywiście - próbując odwrócić uwagę od mojej lekkiej niewiedzy dodałem - jestem zachwycony Twym okrętem, piękny.
Wszedłem na statek.
- Widzę, że dość dobrze Ci się powodzi, skoro potrafisz utrzymać to wszystko.

Aragorn - 02-12-2013 20:51:31

-Król francuski dobrze płaci...-podeszliście do steru. Rene złapał go z wielkim uczuciem.... Krzyknął coś do marynarzy.... Wypłynęliście. Zaraz po oddaleniu się od portu, zaczął:
-Wracając do Judyty, była to przywódczyni miasta, które zaatakowała armia, pod wodzą wielkiego Holofermesa.... Judyta, zakradła sie do obozu, i uwiodła go ciałem.... Kiedy ten, odszedł odsapnąć po stosunku, Judyta odcięła mu głowę, zatknęła na mur, a napastnicy sie poddali... Dlatego ten statek to Duma Judyty.... Piękny w kształtach, a zarazem zabójczy...

Mathen - 04-12-2013 17:00:41

- Ciekawa historia. Mam nadzieję, że załoga jest równie waleczna jak Judyta. Mam do Ciebie jeszcze pewną prośbę, mógłbyś nauczyć mnie używać tego - z rękawa wysunęło się niezgrabnie ukryte ostrze - dostałem to po ojcu i nie za bardzo potrafię walczyć taką bronią. Ty jako wyszkolony Asasyn na pewno wiesz jak działa.

Aragorn - 04-12-2013 21:06:19

Spojrzał na ostrze, po czym jemu także z rękawa wysunęło się ostrze. Schował ostrze, i łapiąc wolną ręką powoli ster, powiedział:
-Aye.... Jak najbardziej, potrafię.... Cóż, nauczę Cię, ale najpierw, musisz podszkolić się w żegludze.... O, tam stoi mój kwatermistrz z żeglarzami... Zagadaj do nich...-powiedział Rene, wskazując na ludzi, stojących przy burcie, po prawej stronie. Pili coś, najpewniej rum, i śpiewali znaną szantę "Randy Dandy"...

Mathen - 06-12-2013 21:23:39

Bez słowa odszedłem od Asasyna i spokojnym krokiem zmierzyłem ku bandzie pijącej rum.
- Który z Was to kwatermistrz? Podobno mam do niego zagadać, mam podszkolić się w żegludze, pomożecie?

Aragorn - 06-12-2013 22:20:51

Jeden z żeglarzy, Azjata, podał kufel rumu jednemu z przyjaciół. Splótł ręce na piersiach, po czym powiedział:
-To ja. Mui Lang, do usług... Choć za mną....-podszedł do klapy w pokładzie, otworzył ją, i zszedł na dół....

Mathen - 08-12-2013 01:55:39

Ściągnąłem kaptur z głowy i wszedłem za nim pod pokład.
- Nie macie tu wielu luksusów, ale z tego co widzę nie przeszkadza to w życiu codziennym - próbowałem w jakiś sposób zaprzyjaźnić się z Azjatą.

Aragorn - 08-12-2013 17:27:14

-Cóż, za czasów pirackich nie mieliśmy lekko, ale od czasu, kiedy jesteśmy w marynarce, nie jest źle...-Azjata wszedł do kącika, po czym wyjął szczotkę i wiadro. Uśmiechnął się szyderczo, po czym powiedział:
-Jak każdy, zaczynasz od zera. Witaj na pokłądzie, majtku...-podał Ci przedmioty, po czym odszedł. Przed drabiną, prowadzącą na pokład, powiedział:
-Pokład ma lśnić...-i wszedł po drabinie...

Mathen - 08-12-2013 19:35:15

Lekko zdziwiony całą sytuacją rzuciłem wiadrem, po czym powiedziałem sam do siebie:
- Nie po to od trzynastego roku życia służyłem w wojskach Brytyjskich, żeby teraz sprzątać pokład... - niechętnie podniosłem wiadro oraz szczotkę i wyszedłem na górny pokład. Chciałem zacząć od miejsca, w którym najmniej będzie mnie widać. Ściągnąłem swój płaszcz i położyłem w jakieś suche i bezpieczne miejsce. Bardzo powoli zacząłem szorować pokład, lecz nie przykładałem do tego zbyt wiele chęci, byłem zawiedziony swoim pierwszym zadaniem...

Aragorn - 08-12-2013 21:30:59

Nadszedł zmrok. Slyszałeś śpiewy szant innych z załogi... Ty myłeś pokład. Podszedł do Ciebie Mui, pytając:
-Jak szorowanie?

Mathen - 09-12-2013 22:41:19

- Nie ukrywam, że nie przywykłem do takiej pracy, będąc w wojsku raczej stałem dość wysoko, no ale nie jestem u siebie. Muszę się dostosować... - przetarłem czoło z potu - W sumie nie poszło mi chyba tak źle jak na pierwszy dzień - Spojrzałem na wyczyszczoną powierzchnie - Zawsze mogło być jednak lepiej...

Aragorn - 10-12-2013 14:29:09

Azjata uśmiechnął się... Poklepał Cię po ramieniu, po czym powiedział:
-Poszło CI dobrze, ale po Twoim wygladzie widać, ze nie jesteś stworzony do szorowania... Dobra, czas Cię czegoś nauczyć.... W waszym wojsku używają tego?-zapytał, podając Ci pistolet skałkowy

Mathen - 11-12-2013 21:33:30

Wziąłem pistolet w dłoń, zręcznie nim zażąglowałem i wycelowałem w powietrze.
- Trochę używałem takiej broni, ale miałem rok przerwy, mały trening by się przydał, w Anglii mieliśmy mniej solidną broń, może dlatego, że była robiona masowo - Przyglądałem się broni - tak czy owak kilku czarnoskórych mężczyzn zginęło od kul wystrzelonych z mojej broni w Afryce.

Aragorn - 11-12-2013 22:08:35

-Dobra rada dla początkujacego: nie chwal się tym, ze zastrzeliłeś paru czarnych.... Dla wielu z nich, tu jest nowy dom, miejsce zapomnienia od dawnych trosk....Dobra, widzisz tą kaczkę? Zestrzel ją....-kaczka wzbijała sie do lotu....

Mathen - 14-12-2013 18:30:22

Zwinnie odwróciłem się, wycelowałem i bez zastanowienia wystrzeliłem w kaczkę, która już wzbijała się do lotu - jej ciało padło na pokład łodzi:
- Wystarczy? - pewny siebie spojrzałem na członka załogi.

Aragorn - 14-12-2013 23:06:25

Azjata spojrzał na Ciebie. Z podziwem, ale bez zaskoczenia. Poklepał Cię po ramieniu, po czym powiedział:
-Będziesz nam bardzo przydatny! Choć, teraz zobaczymy, jak wywijasz pięściami...-podeszliscie do kręgu marynarzy, po czym azjata zdjął górną część ubrania. Stał w pozycji bojowej...

Mathen - 15-12-2013 18:01:01

- Mamy ze sobą walczyć? Czy to na pewno dobry pomysł? - Byłem dość mocno zaskoczony.

Aragorn - 16-12-2013 21:49:23

-Na pięści... Nie bój sie, kocie, potraktuję Cię ulgowo...-Azjata sie uśmiechnął. Za nim śmiechem ryknął cały krąg...

Mathen - 19-12-2013 15:42:44

Nie byłem przekonany do tego pomysłu ale nie mogłem pokazać swojej słabości. Przyjąłem postawę gotową do walki i z nadzieją, że będzie dobrze przystąpiłem do pojedynku.

Aragorn - 19-12-2013 23:28:38

Chwilę krążyliście w koło... Po chwili, Azjata zrobił szybki krok do przodu i próbował uderzyć prostym ciosem w nos...

Mathen - 21-12-2013 13:07:17

Starałem się zrobić unik odsuwając jedną nogę w tył, jednocześnie odtrącające jego pięść. Przeciwnik był teraz dość mocno odsłonięty, więc sam postanowiłem wymierzyć cios w jego brzuch.

Aragorn - 21-12-2013 19:53:07

Zamiar w pełni się udał. Azjata ciosem w brzuch stracił na chwilę gardę... Wystarczającą chwilę, by znów zaatakować...

Mathen - 25-12-2013 16:20:00

Nie tracąc ani sekundy wziąłem większy zamach i wymierzyłem kolejny cios tym razem w szczękę. Przeciwnik musiał być jeszcze na chwilę odsłonięty, więc postanowiłem dodać jeszcze uderzenie piętą w jego stopę. Dołożyłem jeszcze kolano w brzuch, które zgięło Azjatę w pół, następnie chwyciłem jego szyję i rzuciłem się na plecy, mając jego głowę lekko wysuniętą za siebie i uderzając nią o drewniane podłoże. DDT.

Aragorn - 25-12-2013 22:50:51

Wszyscy milczeli... Chwila, w której pokonałeś przeciwnika był naprawdę krótka... Azjata wstał  po chwili uśmiechniety, po czym powiedział:
-Bijesz równie mocno, jak dobrego masz cela.... Nadasz się do Naszej załogi... Chodż, idziemy pić...-marynarze podstawili jedną wielką skrzynię i parę mniejszych.... Zaczęliście pić rum...

Mathen - 27-12-2013 14:18:20

Byłem z siebie niesamowicie dumny, miałem ochotę krzyczeć z radości, że zostałem uznany przez załogę, lecz nie chciałem im tego pokazać. Chcę pozostać twardy, nie pokazywać żadnych emocji. Zadowolony przystąpiłem do picia rumu, aczkolwiek starałem się pić mocny trunek z umiarem, żeby za bardzo nie "nawalić".

Aragorn - 27-12-2013 16:49:35

Było wesoło. Picie, różnego rodzaju zawody, śpiewanie szant, aż nagle.... Czarno. Obudziłeś się rano na deskach pokładu, obok Ciebie reszta kompanów...  Słońce potwornie Ci przeszkadzało...

Mathen - 28-12-2013 15:15:30

Lekko zdziwiony całą sytuacją przetarłem oczy.
- Wiedziałem, żeby nie przesadzać.. - mruknąłem sam do siebie. Nałożyłem na głowę kaptur i oparłem się o najbliższą beczkę, cokolwiek co było blisko. Starałem się znaleźć wzrokiem pozostałych.

Aragorn - 28-12-2013 22:33:54

Twoi kompanii leżeli losowo porozrzucani po pokładzie... Azjata leżał na prowizorycznym stole...

Mathen - 28-12-2013 23:11:12

Wstałem, powoli i spokojnie, ponieważ głowa bolała dość mocno. Podszedłem do Azjaty i podparłem się o stół, na którym leżał.
- No to nieźle nam poszło - Dodałem w jego stronę z uśmiechem. Próbowałem dojść do siebie i znaleźć trochę wody do picia.

Aragorn - 29-12-2013 19:05:08

Azjata po chwili otworzył oczy. Przetarł je ramieniem, po czym zapytał:
-Co?

Mathen - 29-12-2013 19:17:47

- Widzę przyjacielu, że potrzebujesz chwili - podniosłem butelkę, która leżała obok, spojrzałem do środka ale niestety zobaczyłem tylko dno - Każde Wasze balowanie się tak kończy? - Zapytałem, po czym wstałem, aby rozejrzeć się za jakąś kolejną butelkę, w mojej nadziei wypełnionej wodą.

Aragorn - 30-12-2013 20:13:38

-Cholera.... Za każdym razem, kiedy witamy nowego.... Rene się wkurwi...-Azjata powoli podparł sie ręką, aby wstać...

Mathen - 01-01-2014 02:00:55

- Może da radę się pozbierać na szybko? - zapytałem ze zwątpieniem.

Aragorn - 01-01-2014 20:08:35

-Raczej nie...-usłyszałeś znany CI już głos od strony kajuty kapitańskiej.... Stał tam Rene, tym razem, ubrany jak kapitan. Długi, granatowy płaszcz, i trikorn tego samego koloru z czerwonym piórem...

Mathen - 01-01-2014 21:44:09

- Może da rade wszystko wyjaśnić? - zapytałem - Po prostu... Reszta załogi bardzo miło mnie przywitała i tak wyszło...

Aragorn - 02-01-2014 13:02:15

Rene uśmiechnął się. Powiedział:
-Wiem... Zawsze witają nowych i myślą, że nic nie wiem... Kiedy dojdziesz do siebie, mam dla Ciebie zadanie... A Wy do roboty!-poszedł do swojej kajuty...

Mathen - 02-01-2014 14:33:46

Postanowiłem nie zwlekać, chwyciłem jakąś butelkę z wodą, napiłem się trochę a potem obmyłem twarz. Ruszyłem do kapitana, nie mogłem się doczekać jakie zadanie na mnie czeka.

Aragorn - 03-01-2014 09:39:38

Rene siedział za swoim biurkiem. Nogi miał na wcześniej wspomnianym meblu, nie bawił się w oficjalność. Powiedział do Ciebie:
-Miałeś kiedykolwiek do czynienia z abordażem?

Mathen - 10-01-2014 20:59:24

- Atakowałem Afrykańskie wioski, w pewnym momencie mogło być nawet podobnie do abordażu, lecz wszystko odbywało się na lądzie. Jeżeli już przeniosę się na drugi statek nie powinno być problemu. Wydaje mi się, że władam mieczem właściwie, aby pokonać kilku majtków w walce - byłem dość pewny siebie, nie chciałem pokazać, że czegokolwiek się obawiam.

Aragorn - 10-01-2014 22:20:21

-To dobrze. Dostaliśmy list kaperski na angielski statek handlowy "Sir Edward" Nie musze mówić, iż król nie chce się dzielić rynkiem zbytu... Powinieneś sobie poradzić... Idź szykować pistolety i szpadę...

Mathen - 13-01-2014 17:32:47

Nie zwlekając ukłoniłem się jak przystało na kulturalną osobę i wyszedłem. Przygotowałem swoje pistolety, oraz pierwszy raz od jakiegoś czasu spojrzałem na blask słońca odbijającego się w mej szpadzie. Wziąłem sobie jeszcze jedną, która leżała gdzieś w składzie na statku. Byłem gotowy jak nigdy.

Aragorn - 23-01-2014 20:29:06

Rene przyszedł do Was, gdy byliście gotowi. Zaczął mówić:
-Bracia! Kompanii! Wiem, ze czasy są ciężkie, i aby zarobić na życie trzeba nie lada wysiłku... Ale dziś jest nasz dzień! Ten statek będzie dla nas wypłatą! Ciepłem, obiadem, dostatkiem w domu... Więc, jesteście ze mną?!-żeglarze krzyknęli naraz radosnym krzykiem...

Mathen - 26-01-2014 00:08:32

Nie krzyczałem, nigdy nie byłem zbyt żywiołową osobą, zamknięty w sobie, myśląc nad każdym kolejnym zagraniem. Wiedziałem, że to dla mnie wielka szansa, aby się pokazać. Poprawiłem rękaw, czekałem na dalsze wydarzenia.

Aragorn - 27-01-2014 21:31:32

Za chwilę, na horyzoncie zamigotał mały obiekt... Wasz okręt. Rene krzyknął:
-Dobra! Co dziesiąty do dział, reszta brać broń i szykować się do abordażu!-kapitan wyciągnął zza pasa szablę

Mathen - 31-01-2014 22:36:05

Nie zawahałem się ani sekundy, po czym wyciągnąłem obie szable, które miałem przy sobie, stanąłem przy jednym z dział, do którego podszedł człowiek załogi, wszyscy byli gotowi do walki. Czułem w sercu, że to moja szansa, aby się pokazać. Czekałem na odpowiedni moment, żeby ruszyć do natarcia.

Aragorn - 05-02-2014 19:50:16

Statek był od Was oddalony, na oko, 50 metrów. Wystrzeliła salwa... Ze statku buchnął ogień... Zarzuciliście liny z hakami i przyciągaliście statek... Można już było wskoczyć...

GotLink.pl