Kubarek1 - 23-09-2010 08:07:25

Ogromne, pięknie wystrojone Biuro na końcu którego siedzi sam Mistrz Bractwa Templariuszy. Daje on zlecenia za które dobrze płaci.

Ziron - 23-06-2011 20:37:54

Szybkim krokiem maszerowałem w kierunku biura Mistrza. Nagle zostałem zatrzymany przez dwóch strażników
-Mistrz zajęty!-
-To sprawa większej wagi niż jakieś tam błahostki. Chodzi o życie Mistrza!- odpowiedziałem. Templariusze spojrzeli na siebie zmieszani, ale po moich zapewnieniach podjęli decyzję. Eskortowany przez nich dotarłem do drzwi, które pilnowali kolejni Templariusze. No cóż asasyni są nieprzewidywalni. Szybka wymiana zdań między strażnikami i już znalazłem się za drzwiami z tą samą eskortą.

(MG niech coś napisze np. Smok wpada z kopa i zabija wszystkich. Samemu pisać to tak...)

Aragorn - 23-06-2011 20:55:23

Wszedłeś do biura z eskortą. Mistrz, rozmawiał z mężczyzną, ubranym w czerwony turban, z zasłoniętą twarzą, i czerwonej szacie. Gdy Mistrz Cię zobaczył, zapytał:
-Kim jesteś?
-Ziron, Templariusz. Panie, grozi Ci niebezpieczeństwo. Zabójca, zwany "Smokiem" chce cię zabic.
-Tak, słyszałem o skrytobójczym ataku na Altaira. Jak widzę, nie był oddanym sługą
-Jak to, Mistrzu
-"Smok" jest doświadczonym zabójcą, ma na rękach krew wielu ludzi, i równie wiele ucieczek. Wynająłem go, by pozbył się agentów Asasynów. Nie skończył jednak zadania, lecz wiem, że wypowiedział nam posłuszeństwo. Zironie... chroń mnie!
-Ja? Nie wiem, czy dam radę...
-Walczyłeś z nim. Znasz, jego taktykę. Po tej rozmowie, udasz się ze mną do zbrojowni, a ja dam ci pancerz płytowy, zgoda?
-Tak, Mistrzu...-wtedy zauważyłeś, że gośc Mistrza grzebie pod szatą, gdy nagle ujrzałeś kuszę.
-MISTRZU!-krzyknąłeś, i rzuciłeś się na Mistrza. Bełt chybił, ale trafił jednego z gwardzistów. Reszta eskorty rzuciła się na zabójcę, który wyciągnął sztylet, i paroma zręcznymi cięciami zabił żołnierzy. Wstaliście. Wyciągnałeś miecz, Mistrz także. Zabójca chciał ciąc Mistrza, lecz ty sparowałeś. Mistrz uciekł, a ty byłeś sam na sam z zabójcą(to nie "Smok"). Walczyliście, aż on cię powalił. Kiedy zamachnął się, by Cię dobic, zrobiłeś unik, robiąc przewrót. Kiedy wstałeś, on się odwrócił, a ty wbiłeś mu miecz w żebra. Chusta na jego twarzy zalała się krwią. Kiedy leżał na ziemii, powiedział, konając:
-To... nie...koniec....-i skonał
Mistrz wrócił z oddziałem, i udaliście się do zbrojowni.

Ziron - 24-06-2011 18:39:51

Wróciliśmy wraz z Mistrzem do biura. Zadowolony ze swojego nowego uzbrojenia maszerowałem wte i wewte po pomieszczeniu. Miało odbyć się kolejne spotkanie, które może zakończyć się tak samo jak poprzednio, albo nawet gorzej. Słońce powoli zachodziło, a czas mijał nieubłaganie. Postanowiłem przerwać ciszę
-Chciałbym prosić o pożyczkę, którą i tak w całości wykorzystam na naukę technik walki na placu ćwiczeń. To tak jakbym wpłacił dobrowolnie swe pieniądze na naszą rzecz, a jednocześnie stał się bardziej... niebezpieczny. Oprócz tego męczy mnie jedno pytanie. Z kim odbędzie się to spotkanie?-

Aragorn - 24-06-2011 19:03:42

-Przyjedzie do nas Kalif Arib ibn Arag. Będzie z nami negocjował ugodę.
-Rozumiem
Wtedy, do sali wszedł kalif, ubrany w czarny turban, czarną chustę na twarzy, czarną szatę. Przy pasku miał miecz arabski. Za nim do sali weszło dziesięciu ubranym na czarno, w lekkich zbrojach metalowych, z wielkimi glewiami.
-Sayun, Wielki Mistrzu
-Witam, Kalifie
Przez parę minut gadali ze sobą, po czym Mistrz przedstawił Ci Kalifa:
-Zironie, to jest Kalif Arib ibn Arag
-Mów mi Aragorn(to nie ja, tylko mój wuj z gry :D)-powiedział Kalif, ściskając Cię z całej siły
Po dwóch godzinach rozmowy, Kalif wezwał do siebie człowieka, który wniósł do sali wielki dzban wina.
-Nie gadajmy o suchym pysku
-Mistrzu, to może byc podstęp!-krzyknąłeś-Chcą nas upic, aby potem zabic!
-Zapewniam Cię, Zironie, że nie mam takiego zamiaru-odrzekł Kalif, podnosząc prawą dłoń do góry-Zresztą, moi ludzi też piją
Po paru godzinach tak się upiliście, że nie mogliście wstac.
Obudziłeś się następnego dnia, leżąc na ziemii obok Mistrza.

Ziron - 24-06-2011 19:30:11

Przez chwilę wydawało mi się iż się przesłyszałem. Aragorn? Czy przypadkiem jeden z jego celów się tak nie nazywał? Może będę miał okazje wypytać Kalifa o to i odnaleźć ponownie asasynów, aby wypełnić powierzony mi zadanie. W trakcie konkursu picia jaki sobie urządzili ja, Mistrz i Kalif wytrzymaliśmy, ale nie na długo. Nie pamiętałem kto wygrał. Po przebudzeniu się kac nie odpuszczał. Mimo to przypominałem sobie co się wydarzyło. Otworzyłem oczy podniosłem się chwiejnie i spojrzałem na Mistrza. Przykucnąłem obok niego i zacząłem potrząsać nim.
-Mistrzu obuć się!- mówiłem w kółko. Rozejrzałem się w poszukiwaniu Kalifa i jego ludzi.

Aragorn - 24-06-2011 19:56:03

Mistrz wstał, opierając się o ścianę, a drugą ręką trzymając się za głowę.
-Zironie... co się stało?
-Mała popijawa. Chodźmy, Mistrzu
-Dziś mam pojechac do Damaszku, na rozmowy z Kalifem tego miasta
Wyszliście, i zobaczyliście leżących dwóch gwardzistów Aragorna
-Co się stało?-zapytałeś stojacego obok rycerza
-Wczoraj, ty, Zironie, i Mistrz, razem z Kalifem i jego ludźmi długi balowaliście. Godzinę temu, pijany Kalif doczołgał się do karawany, razem ze strażą. Ci dwaj nie zdążyli.
-Rozumiem. Ruszajmy do bram. Czeka tam moja własna karawana-odrzekł Mistrz
Udaliście się do bramy.

Tokren Carmanez - 23-07-2011 20:12:27

Zostałem wpuszczony do biura mistrza bez żadnych sprzeczek ponieważ miałem zbroję templariusza. Gdy zjawiłem się u boku samego mistrza, uklęknąłem. Było to dla mnie bóstwo. Mogłem zobaczyć go na własne oczy.
-Mistrzu! Przynoszę Ci informacje! Jest to bardzo ważny list który wyrwałem od jednego z przechodniów! -Powiedziałem. -Czy jest możliwość że dostanę za niego jakąś nagrodę?
-Hmmm... pokaż mi go. - Rzekł Mistrz.
-Proszę, oto on:

Szanowny Gibrancie!

Dostawa broni dla asasynów jest gotowa. Boję się że list trafi w niepowołane ręce więc dałem go mojemu najlepszemu uczniowi. Postanowiłem że dostawa ruszy w Niedzielę w Nocy. Nie mogę pozwolić aby ruszyła za dnia, templariusze sprawdzą co jest w środku. Umawialiśmy się, 5000 denarów od sztuki. Jeśli pieniędzy nie będzie na miejscu spotkania, dostawa broni spłonie lub zawiozę ją z powrotem do Akki.

Widzimy się na miejscu spotkania, D...

Kubarek1 - 23-07-2011 21:19:42

Mistrz, popatrzył na Ciebie i potem na list, -Dostaniesz 10 Denarów.- Powiedział i rzucił Ci małą sakiewkę, po czym wyprosił Cię z pokoju

Aragorn - 28-07-2011 14:33:10

Ziron wszedł do swego biura. Obejrzał je, zasiadł przed biurkiem, i zaraz wstał, widząc przy ścianie swój nowy symbol włądzy: Fragment Edenu

(Pisz dalej, jakoś mi się nie chce ;D)

Ziron - 28-07-2011 14:45:45

-Co to do cholery jest?- spytałem sam siebie. Wziąłem FE do ręki zastanawiając się jak to użyć i do czego to może służyć. A może to tylko drewniany kij i ktoś dosypał coś do alkoholu? Raczej nie skoro w dotyku czuło się metal czy inny surowiec, ale nie drewno.

Aragorn - 28-07-2011 18:08:38

Kiedy chwilę potrzymałeś, kij zaczął się świecic. Nagle, wytworzył z siebie projekcję. Zobaczyłeś zielono-niebieską kulę(Ziemię, ale takie czasy, że tego nie wiesz ;D). Były na niej zaznaczone punkty, między innymi we Włoszech, Egipcie, Francji i Anglii. Zaznaczone były symbolem asasynów.
Kiedy puściłeś kij, projekcja się skończyła, a kij z hukiem spadł na ziemię. Byłeś pod wrażeniem...

Ziron - 28-07-2011 18:17:26

Wziąłem jeszcze raz FE. Może ma ono jeszcze inne moce oprócz pokazywania tej dziwnej kuli? Zacząłem obracać go na wszystkie strony sprawdzając czy nie ma czegoś ukrytego. W głowie już mi się pojawiały pytania: Co to jest, jak to działa, co to może, co oznaczała ta planeta oraz jak to zostało stworzone i przez kogo? Może jeśli się zada te pytania słownie to to coś odpowie jakoś?

Aragorn - 28-07-2011 19:52:10

Próbowałeś odkryc odpowiedzi na pytania, lecz nic nie uzyskałeś. Znów, po chwili się zaświecił, i znowu ujrzałeś ten sam obraz. Nie wiedziałeś, co zrobic...

Ziron - 28-07-2011 20:16:19

Może ktoś coś o tym wie? Jednak są dwa problemy. Kto wie i gdzie to ukryć? Postarałem się schować pod biurkiem i przykryć stertami papierów. Następnie wyszedłem na plac poszukać cyrulika.

Ziron - 28-07-2011 20:24:43

Wyciągnąłem FE z papierów. Nie chciałem dać go do ręki cyrulikowi, bo może wiedzieć co to może zrobić i użyć tego przeciwko mnie.
-Co to do cholery jest i czemu robi jakiś obraz dziwnej kuli?-

Aragorn - 28-07-2011 20:35:50

-Tak, Mistrzu, to jest Laska Mistrza Templariuszy, lecz nie wykonał jej człowiek. Wiem tylko tyle, że ma to nadludzkie moce, o jakich się ludziom nie śniło!

Ziron - 28-07-2011 20:39:51

-Jak jej używać? Bo jak na razie z tych nadludzkich mocy widziałem tylko obraz tej kuli- powiedziałem. Kto mógłby zrobić tą laskę i dać jej jakąś nadludzką moc?

Aragorn - 29-07-2011 22:39:20

-Nie mnie to wiedziec, panie-odrzekł cyrulik

Ziron - 29-07-2011 22:41:02

-To kto ma to wiedzieć? Czy ktoś ma coś takiego podobnego?- spytałem. Mam coś niezwykłego, a to nie wiadomo jak to używać. Lepiej być nie może.

Aragorn - 29-07-2011 22:42:42

-Możliwe, że...Mistrzowie innych frakcji coś o tym wiedzą

Ziron - 29-07-2011 22:52:48

-Dobrze dziękuje ci. Możesz odejść- powiedziałem, a następnie owinąłem kij papierem. Wyszedłem z nim nie idąc otwarcie wśród ludzi.

Ziron - 02-08-2011 20:47:11

Rozejrzałem się w poszukiwaniu strażników. W końcu ktoś musiał strzec drzwi pomieszczeniu w którym powinien znajdować się ich przywódca.

Aragorn - 02-08-2011 20:58:01

Nikogo nie było. Zdziwiło Cię to. Kiedy wpadłeś do biura, był tam wielki bałagan, ale nikogo nie było.

Ziron - 02-08-2011 21:01:01

Niewiele myśląc pobiegłem do bramy. Tam mogli oni być. Bo gdzieżby indziej? No chyba, że poza Akką.

Ziron - 06-12-2011 20:08:53

Wróciłem do Akki ze swojej willi. Od razu ruszyłem do cyrulika.
-Potrzebni są mi ludzie.

//Jakby co to nadal jestem mistrzem.

Aragorn - 06-12-2011 20:37:22

W Biurze cryluki gadał z wojownikiem o śniadej cerze, brązowych oczach, i  długich, czarnych włosach. Cyrulik poszedł, a gdy rycerz Cię zobaczył, uściskał Cię...

Ziron - 06-12-2011 21:17:16

Również serdecznie go uściskałem.
-Ahim?- spytałem niepewien tego co widzę. Tak mi się przynajmniej wydawało.

Aragorn - 06-12-2011 21:30:08

Kiedy przestał Cię ściskac, ukłonił sie, po czym powiedział:
-Musiał Mistrz o to pytac? Chyba się nie zestarzałem aż tak?-wyglądał...dostojnie. Miał na sobie pełne uzbrojenie płytowe, spod którego wystawała biała tunika z czerwnoym krzyżem. Przy pasie miecz, którego rękojeści gard miały kształt krzyża Templariuszy...

Ziron - 06-12-2011 21:34:32

-Trochę się... zmieniłeś. Ale na lepsze rzecz jasna. Jak w Biznacjum? No i zamierzam wspomóc Francję w walce z Anglią. Co wy sądzicie na ten temat?

Aragorn - 06-12-2011 21:45:23

Za chwilę wrócił cyrulik, który rzekł:
-Oddział czeka. Co do wojny, to nie wiem, czy to dobre dla Zakonu, ale nie mnie osądzac Twoje decyzje
-Ja natomiast-mówił Ahim-Wiedząc, że wejdziesz, Mistrzu w ten konflikt, przybyłem tu z dwoma chorągwiami ciężkiej kawalerii

Ziron - 06-12-2011 21:53:45

-Jestem aż tak przewidywalny? No nie ważne. Cyrulik, znowu przejmiesz władzę. Zadbaj o wszystko. Co do ciebie Ahim to jak rozumiem, też będziesz walczył?

Aragorn - 06-12-2011 22:10:40

-A czy faceci lubią piękne kobiety?-spytał ironicznie Ahim, wyjmując miecz

Ziron - 06-12-2011 22:23:22

-Widzę, że dowcip ci się wyostrzy. Już myślałem, iż zawsze będziesz kłaniającym się w pas młokosem. Mam nadzieje, że nadal potrafisz walczyć?- spytałem retorycznie, co zdradzał uśmiech.

Aragorn - 06-12-2011 22:37:50

-Przekonasz się sam, Mistrzu. Na koń!-powiedział i wyszedł z pomieszczenia

Ziron - 07-12-2011 20:41:05

Ruszyłem za nim zastanawiając się jak dużo jeszcze się w nim zmieniło.

Tokren Carmanez - 25-03-2012 21:41:58

Pukam w drzwi do komnat mistrza. Po chwili wchodzę i pytam...                                                                                              -Mistrzu, przez około 6 miesięcy byłem na ekspedycji w poszukiwaniu fragmentu Edenu. Niestety nie natrafiłem na nic ciekawego. A więc co mogę dla Ciebie zrobić?

Aragorn - 25-03-2012 21:44:40

Za fotelem siedzi ktoś, ubrany jak medyk polowy. Odpowiada Ci:
-Niestety, Mistrz Ziron jest chwilowo w boju, ja sprawuję władzę w jego imieniu pod jego nieobecność

MrSzynszyl - 09-05-2012 22:23:05

Nagle do biura wkroczył człowiek w stroju medyka cicho rzekł "Pan wzywał" mistrz uśmiechną się i zajrzał do księgi leżącej na biurku by sprawdzić na jaką misje może wysłać Alesandro

Aragorn - 09-05-2012 22:28:05

-Wybacz, ale chwilowo Mistrz Ziron nie zleci Ci zadania. Co do Ciebie, słyszałem o Twoich...specyficznych metodach... W naszych szeregach jest ktoś, kto daje informacje Asasynom. Musisz się dowiedzieć, kto i pozbyc się go najciszej jak potrafisz...

MrSzynszyl - 10-05-2012 19:01:59

Na zajutrz Alesandro wchodzi do biura mistrza i melduje że misja została wykonana jak i również oczekuję na dalsze rozkazy

Aragorn - 10-05-2012 19:03:46

Wróciłeś do biura Mistrza, w którym chwilowo rezydował Cyrulik...
-Ah, widzę, żeś wrócił....Zabiłeś go?

MrSzynszyl - 10-05-2012 19:05:54

Zabiłem go według rozkazu-Alesandro odparł szybko

Aragorn - 10-05-2012 21:39:19

-Dowód?-zastępca wystawił dłoń, jakby na coś oczekiwał...

MrSzynszyl - 10-05-2012 21:41:25

Alesandro wyją z sakiewki strzykawkę z krwią-mam nadzieję że to wystarczy a jak nie to możesz wysłać strażników po ciało

Aragorn - 11-05-2012 12:31:15

-Hmm... obejrzę to sobie z bliska. Póki co, jesteś wolny-machnął ręką i zaczął czytac księgi...

MrSzynszyl - 11-05-2012 14:42:48

Alesandro ukłonił się i wyszedł

MrSzynszyl - 11-05-2012 18:24:42

Alesandro zapukał do drzwi mistrza po czym wszedł i zapytał się czy może odzyskać swoją broń

Aragorn - 11-05-2012 18:48:58

-Proszę-zastępca podał Ci strzykawkę
-Mówiłeś prawdę. Oprócz tego, za pomoc strażnikom, dostaniesz to...-zastępca położył na biurku skórzane naramienniki, rękawice, napierśnik i nakolanniki. Dodał:
-To zbroja po naszym Asasynie. Jemu już się nie przyda, ale Tobie...

MrSzynszyl - 11-05-2012 20:00:56

Dziękuje mistrzu czy mógłbym coś jeszcze dla ciebie zrobić

Aragorn - 11-05-2012 20:03:04

-Błagam, przestań z tym Mistrzem... Ja go tylko zastępuję... I chwilowo nic. Możesz odejść...

MrSzynszyl - 11-05-2012 20:05:21

Jak wolisz Medyku-Alesandro ukłonił się i wyszedł

MrSzynszyl - 11-05-2012 20:24:26

Alesandro puka do drzwi biura gdy słyszy WEJŚĆ wchodzi i mówi-Witaj medyku nie chciał bym być nachalny ale może coś się już dla mnie znalazło

Aragorn - 11-05-2012 20:28:00

-Tak, nawet niedawno...-mówił, trzymając w dłoni list. Mówił dalej:
-Trzebaby było się udać do Francji... W tamtejszych lasach zaginął nasz agent... Będziesz potrzebował dużej rozgrzewki, wysiłek będzie conajmniej na miarę Asasyna...

MrSzynszyl - 11-05-2012 20:30:48

Dziękuję zaraz udam się do Francji,mógł by mi pan podpowiedzieć do kogo mam się zwrócić

Aragorn - 11-05-2012 20:56:18

-Znajdź tamtejszego krajoznawcę imieniem Jaques. On pokaże Ci, gdzie go ostatnio widziano...

MrSzynszyl - 11-05-2012 21:07:53

Nie chciał bym żeby było mi za ławo ale  nie chcę błądzić więc czy mógł byś mi podać nazwę miasta

Aragorn - 11-05-2012 21:15:15

-Szukaj w okolicach Paryża...-zastępca pogrążył się w księdze...

MrSzynszyl - 11-05-2012 21:20:34

Alesandro podziękował i wyszedł

Aragorn - 15-12-2012 18:41:32

Rok 1347


10 lat później...



Ziron siedzi zamyślony w swoim biurze. Widać już po nim, że ząb czasu wywarł na nim swój wpływ. Siedział zamyślony, wpatrzony w Pastorał, który trzymał w dłoniach. Do jego biura, wszedł jego zastępca, potocznie zwany "Medykiem", mówiąc do niego:
-Witaj Mistrzu! Pragnę Cię poinformować, ze kolejne grupy ludzi "Smoka" zostały rozbite. Tym razem, w Atenach, Abu Simbel, Kalkucie, Tybecie i Pekinie. Jesteśmy na dobrej drodze, by ich rozbic.... I wybacz moją śmiałość, ale.... wygląda Mistrz na zafrasowanego.... Czy wszystko w porządku?

Ziron - 16-12-2012 21:45:57

-Tak, dobrze. Po prostu mam wrażenie, że niedługo znowu coś pójdzie nie tak. Ale cieszę się z owocnych wieści. Jak z Asasynami i Saracenami? Nie stanowią problemów?- spytałem.

Aragorn - 16-12-2012 21:54:21

-Saracenii juz od dawna nie dają o sobie znac.... I tak mamy szczęście, że nasi ludzie są wśród nich, i zostawili nam zamek... CO do Asasynów, nie wykryłem większych ataków na nas.... Przy okazji, to do Pana...-Medyk podał Ci list...

Ziron - 16-12-2012 21:55:18

-Kurwa, wiedziałem. Będzie coś nie tak- powiedziałem po czym wziąłem go i z westchnieniem otworzyłem, aby przeczytać zawartość.

Aragorn - 16-12-2012 22:00:53

Zironie

Nigdy nie lubiłem dużo pisac, ani mówic, więc napiszę krótko:
Mam Mistrza, był w Twoim mieście. Spotkaj się ze mną, jutro, po wschodzie Słońca

                                                                                                                           Wiesz kto...

Ziron - 16-12-2012 23:40:28

-Każdy wie!- mruknąłem pod nosem. -Cyruliku, szykuj mi konia, wyruszam do swego miasta.

Aragorn - 17-12-2012 17:33:25

-Niezwłocznie...-skłonił się, i wyszedł...

Ziron - 22-12-2012 15:40:32

Przez chwilę jeszcze siedziałem rozmyślając jak Mistrz i Aragorn znaleźli się w moim mieście. Następnie opierając się o pastorał wstałem. Ruszyłem ku wyjściu lekko kuśtykając na lewą nogę. Wynikało to z jednej z potyczek kiedy został ranny akurat w nogę na tyle poważnie, aby mógł chodzić, ale z małym trudem.

Ziron - 19-01-2013 23:05:04

Znalazłem się wraz z rodziną w Akce. Ruszyłem do biura, a w nim znalazłem cyrulika.
-Charles, szykujmy armię. Jak największą, ale zostaw minimalną ilość, aby utrzymać miejsca gdzie przebywają obecnie. Ruszymy do Damaszku, aby odnaleźć Mistrza. Tamtejszy władca jest sprzymierzony z nim, więc nie obędzie się bez walki. Przygotuj też nasze uzbrojenia wojenne, maksymalną ilość. W razie potrzeby, skorzystaj z naszych funduszy, aby zebrać najemników oraz uzbrojenie. Oprócz tego, zostawimy tutaj mały oddział, aby ochraniał moją rodzinę. Migiem!

Aragorn - 20-01-2013 10:53:20

-Masz dobre informacje, Mistrzu. Nasi szpiedzy ledwo przed chwilą dostarczyli informacje, o tym, ze Damaszek zmienił się w istną fortecę...Nie jestem pewien, czy samo oblężenie nie zajmie nam paru miesięcy...-zaraz po tym, Charles wyszedł, aby zawiadomic wojska o tym, co mają robic...

GotLink.pl